"Zapadły pewne decyzje, które mnie, jako człowieka zabolały i chyba każdego by zabolały, jeśli byłyby przedstawione w taki sposób. Mimo tego nigdy się na nikogo nie obrażałem. Zawsze byłem szczery i tego wymagałem od innych" - mówi Jakub Błaszczykowski, który po 18 miesiącach wraca do reprezentacji Polski. Stracił opaskę kapitana na rzecz Roberta Lewandowskiego. "Zaufanie szybko się traci, ale potem długo się je odzyskuje. Między nami są rzeczy, które trzeba wyjaśnić" - dodał pytany o relacje z selekcjonerem Adamem Nawałką. 29-letni pomocnik został powołany do kadry na najbliższe mecze z Gruzją i Grecją.

REKLAMA

Zobacz również:

Gra w reprezentacji zawsze była moim marzeniem i nie będę ich sobie odbierał. Cieszę się, że jestem już gotowy mentalnie i fizycznie, aby dostać powołanie i tak się stało. Cieszę się też, że być może będę miał okazję rozegrać kolejny mecz w narodowych barwach. Cały czas byłem w kontakcie z kolegami z drużyny i spodziewam się, że dobrze mnie przyjmą - powiedział Błaszczykowski na spotkaniu z dziennikarzami w związku wydaniem jego biografii.

W styczniu ubiegłego roku odniósł poważną kontuzję kolana i stracił opaskę kapitana na rzecz Roberta Lewandowskiego. To właśnie wywoływało największe emocje. Oczywiście zapadły pewne decyzje, które mnie, jako człowieka zabolały i chyba każdego by zabolały, jeśli byłyby przedstawione w taki sposób. Mimo tego nigdy się na nikogo nie obrażałem. Zawsze byłem szczery i tego wymagałem od innych. Jednak takie jest życie - podkreślił.

Błaszczykowski miał zastrzeżenia do sposobu, w jaki został poinformowany przez selekcjonera Adama Nawałkę. Pamiętam sytuację, kiedy Leo Beenhakker nie zabrał mnie na mistrzostwa Europy 2008. Wówczas również bardzo to przeżyłem. To była dla mnie podobna sytuacja do obecnej, jeśli chodzi o podejście emocjonalne. Okazało się jednak, że można porozmawiać jak dorośli mężczyźni. Zaufanie szybko się traci, ale potem długo się je odzyskuje. Między nami są rzeczy, które trzeba wyjaśnić. Gra w reprezentacji jest dla mnie najważniejsza, jednak w mediach różnie to było prezentowane - ocenił pomocnik Borussii.

W marcu Błaszczykowskiego zabrakło na zgrupowaniu kadry przed meczem eliminacyjnym do Euro 2016 z Irlandią. W tym wszystkim najważniejsze jest dobro reprezentacji. Cała otoczka i zamieszanie towarzyszące tej sprawie nie jest potrzebne. W życiu są ważniejsze rzeczy niż opaska kapitana. Jedną z nich jest reprezentacja - dodał.

13 czerwca Polska zagra z Gruzją na Stadionie Narodowym w Warszawie w eliminacjach Euro 2016. Trzy dni później biało-czerwoni zmierzą się towarzysko z Grecją w Gdańsku.

(MRod)