Uznanie Rosji za państwo wspierające terroryzm mogłoby związać ręce społeczności międzynarodowej, jeśli chodzi o znalezienie sposobu na deeskalację - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Jak dodał, przeciwko takiemu krokowi opowiadają się też organizacje pomocowe.
Nadal nie uważamy, by taka desygnacja odpowiedziałaby na potrzeby, jakie mamy na Ukrainie (...) w rzeczy samej, rozmawialiśmy z niektórymi organizacjami pozarządowymi i powiedzieli nam, że taka desygnacja ws. terroryzmu utrudniłaby im dostarczanie pomocy humanitarnej Ukraińcom - powiedział Kirby podczas wirtualnej konferencji, wskazując na prawne skutki formalnego wpisania Rosji na listę państw sponsorujących terroryzm.
Szczerze mówiąc, mogłoby to też związać ręce społeczności międzynarodowej, kiedy i jeśli ta wojna się skończy, jeśli chodzi o elastyczność, by znaleźć ścieżki w kierunku deeskalacji - dodał.
Pytany o to, jak nadejście zimowej pogody zmieni sytuację na froncie na Ukrainie, Kirby ocenił, że spodziewa się zmniejszenia tempa i intensywności działań wojennych ze względu na błoto, zachmurzenie i opady, wobec czego podczas zimy może nie dojść do "zbyt wielu dramatycznych ruchów po obu stronach".
To nie oznacza, że wszystko po prostu się zatrzyma. Absolutnie uważamy, że operacje wojskowe będą dalej trwały przez miesiące zimowe - powiedział. Zaznaczył też, że Rosja nie wykazuje chęci do zaprzestania walk i spodziewa się, że będzie ona kontynuować swoje uderzenia przeciwko obiektom infrastruktury cywilnej. Zwrócił uwagę, że w odpowiedzi na to USA i sojusznicy w ostatnim czasie zwiększyli dostawy zimowego ekwipunku, a także sprzętu do utrzymania sieci energetycznej.