Biały Dom oświadczył, że strona internetowa WikiLeaks i ludzie, którzy ujawnili jej tajne dokumenty amerykańskie, to przestępcy. Wyciek tajnych dokumentów dyplomacji amerykańskiej to "poważne naruszenie prawa i poważne zagrożenie dla tych, którzy prowadzą i wspierają naszą politykę zagraniczną" - powiedział rzecznik Białego Domu Robert Gibbs.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Można powiedzieć bez ryzyka popełnienia błędu, że prezydent był co najmniej niezadowolony, gdy dowiedział się o planowanej (przez Wikileaks) publikacji 250 poufnych depesz dyplomatycznych - powiedział Gibbs.
Ujawnione dotychczas dokumenty zawierają m.in. opinie na temat zagranicznych przywódców i ocenę zagrożeń terrorystycznych i nuklearnych.
Waszyngton podkreśla, że opublikowanie depesz amerykańskiej dyplomacji przez portal Wikileaks wyrządziło poważną szkodę bezpieczeństwu narodowemu USA. Reakcje na świecie są bardzo różne - od bagatelizowania sprawy po oburzenie i słowa potępienia.