"Minister Ziółkowski ponowił postulat zwrotu wraku polskiego samolotu państwowego Tu-154 M (…). W opinii strony rosyjskiej będzie to możliwe po zakończeniu jej śledztwa" - poinformował polski MSZ po spotkaniu w Moskwie wiceszefa polskiej dyplomacji Marka Ziółkowskiego z rosyjskim wiceministrem spraw zagranicznych Władimirem Titowem. Rosyjski MSZ oświadczył natomiast w swoim komunikacie, że podczas konsultacji strona rosyjska podkreśliła "zamiar pragmatycznego budowania kontaktów z nowym rządem Polski". Było to pierwsze takie spotkanie od roku. Jeszcze przed rozmowami Moskwa wysyłała jasne sygnały, że nie należy spodziewać się przełomu.

REKLAMA

W czasie spotkania omówiono stan relacji bilateralnych. Szczególną uwagę poświęcono kwestiom związanym z tragedia smoleńską. Minister Ziółkowski ponowił postulat zwrotu wraku polskiego samolotu państwowego Tu-154 M, podkreślając, że Warszawa liczy na zrozumienie i konstruktywne podejście Moskwy do tej kluczowej i wrażliwej dla Polaków kwestii. W opinii strony rosyjskiej będzie to możliwe po zakończeniu jej śledztwa - poinformował polski MSZ w wydanym po południu komunikacie.

Omówiono również sytuację wokół rosyjskich miejsc pamięci. Ustalono, że zgodnie z porozumieniem dwustronnym z 1994 roku sprawy te niebawem omówią wspólne grupy robocze. Rozmowy potwierdziły gotowość do ożywienia prac społecznych platform dialogu polsko-rosyjskiego, a także państwowych instytucji współpracy regionalnej i gospodarczej - czytamy w dalszej części komunikatu.

MSZ podał również, że w czasie spotkania "poruszone zostały kwestie nieruchomości dyplomatycznych": W rezultacie rozmów strona rosyjska zadeklarowała gotowość do rozmów wiodących do podpisania z Polską "mapy drogowej" oraz, w przyszłości, porozumienia międzyrządowego.

Wśród tematów rozmów znalazły się również "możliwości rozwiązania konfliktu na Ukrainie, w tym realizacja porozumień mińskich" i "ramowe założenia szczytu NATO w Warszawie".

Rozmowy miały rzeczowy charakter. Wyraźnie zaakcentowałem naszą gotowość do prowadzenia dialogu ze stroną rosyjską - podkreślił wiceminister Ziółkowski, cytowany w komunikacie. Z oświadczenia dowiadujemy się również, że "przewodniczący polskiej delegacji zapewnił ministra W. Titowa, że Polska opowiada się za ożywieniem dotychczasowych kanałów komunikacji z Rosją, a także kontynuowaniem współpracy w sferze gospodarczej, międzyregionalnej, kulturalnej i społecznej".

Minister Marek Ziółkowski zaprosił swojego rosyjskiego odpowiednika do złożenia wizyty w Warszawie w drugiej połowie 2016 r. - podsumował polski MSZ.

Rosyjski MSZ: Chcemy pragmatycznie budować kontakty z nowym polskim rządem

Ze strony rosyjskiej podkreślono zamiar pragmatycznego budowania kontaktów z nowym rządem Polski, posuwania się naprzód w tych kierunkach, w których jest to możliwe, tym bardziej, że kanały dialogu zablokowane zostały nie z inicjatywy Rosji. Podkreślono, że jeśli istnieje nastrój do normalizacji stosunków, to należy tworzyć dla tego odpowiednią atmosferę i unikać nieprzyjaznej retoryki i nieprzyjaznych działań - głosi natomiast komunikat opublikowany na stronie internetowej rosyjskiego MSZ.

Z oświadczenia wynika również, że w związku z apelem Warszawy o zwrot wraku Tu-154M strona rosyjska ponownie przedstawiła swoje znane już stanowisko. Podkreślono, że organy śledcze Federacji Rosyjskiej kontynuują dochodzenie w sprawie karnej, wszczętej w sprawie katastrofy, w ramach której fragmenty samolotu są dowodami rzeczowymi. Kwestia ich zwrotu może zostać rozwiązana po zakończeniu wszystkich niezbędnych działań śledczych i procesualnych, w tym po przeprowadzeniu ekspertyz sądowych i zrealizowaniu polskich wniosków o okazanie pomocy prawnej - stwierdza komunikat.

Głosi on również, że "ze strony polskiej podkreślono gotowość, by przystąpić do uruchomienia szeregu mechanizmów współpracy rosyjsko-polskiej, włączając w to komisję międzyrządową, formaty kontaktów między społeczeństwami obu krajów, a także praktyczne kontakty po linii ministerstw i resortów w interesie rozwiązania aktualnych problemów współpracy". Rosyjski MSZ wskazuje, że strony ustaliły zorganizowanie w najbliższym czasie spotkania wspólnej grupy roboczej ws. realizacji umowy międzyrządowej z 1994 roku o miejscach pamięci ofiar wojen i represji. Zaakcentowano konieczność podjęcia działań dotyczących należytej ochrony rosyjskich pomników i pochówków żołnierskich na terytorium Polski, z uwzględnieniem coraz częstszych przypadków wandalizmu - czytamy w komunikacie.

Jak zaznaczył rosyjski MSZ, na marginesie spotkania odbyły się również konsultacje dotyczące nieruchomości dyplomatycznych. Według komunikatu, "uzgodniono rozwiązywanie nagromadzonych w tej sferze kwestii spornych w duchu pragmatyzmu, na zasadzie spełnienia potrzeb stron dotyczących rozmieszczenia ich placówek zagranicznych i niedopuszczalności działań jednostronnych, utrudniających wywiązanie się z wyznaczonych działań". W tym celu strony porozumiały się w sprawie przygotowywania procesu rozmów, z perspektywą osiągnięcia porozumienia międzyrządowego - poinformował rosyjski MSZ.

Polska delegacja przyjęta w dawnym domu dla służby

Moskiewskie spotkanie wiceministrów Ziółkowskiego i Titowa trwało blisko cztery godziny. Zgodnie z zapowiedziami, politycy nie rozmawiali po nim z mediami.

Jak zauważył korespondent RMF FM Przemysław Marzec, konsultacje nie przyciągnęły uwagi rosyjskich mediów - przed pałacykiem MSZ w Moskwie nie pojawiła się żadna ekipa rosyjskiej telewizji, a to dowód na to, że żadne decyzje tam nie zapadały.

Symptomatyczny - jak komentował nasz korespondent - był również fakt, że polska delegacja nie została przyjęta w samym pałacu, ale w sąsiednim budynku, który przed wiekiem pełnił rolę domu dla służby obsługującej rodzinę Morozowów - bogatych kupców, którzy pod koniec XIX wieku zbudowali ten pałac. W głównym budynku pałacyku przyjmowano w tym czasie inne delegacje.

Z Moskwy płynęły jasne sygnały

Rosjanie już wcześniej wysyłali jasne sygnały, że po rozmowach nie należy spodziewać się żadnego przełomu. W czwartek po południu rzecznik rosyjskiej dyplomacji Maria Zacharowa ponownie pouczyła Polaków, że nie tak, jak należy, obchodzili 17 stycznia - rocznicę wejścia wojsk radzieckich do Warszawy zburzonej po Powstaniu Warszawskim. Decyzją ministra obrony Polski Antoniego Macierewicza podczas obchodów nie było żołnierzy kompanii reprezentacyjnej ani też orkiestry. Widocznie w ten sposób polskie władze umacniają swą nową politykę historyczną - podkreślała Zacharowa.

Podobnie o nieprzyjaznym stanowisku Warszawy mówił sam Władimir Titow, który prowadził moskiewskie konsultacje.

"Wrak tupolewa nie wróci do Polski, dopóki oba kraje nie uzgodnią, jakie były przyczyny katastrofy smoleńskiej"

Temat śledztwa ws. katastrofy w Smoleńsku włączony został do rozmów w Moskwie z inicjatywy strony polskiej. Wątpliwości nie pozostawiły jednak w tej sprawie słowa ambasadora Rosji w Warszawie, wypowiedziane jeszcze przed rozpoczęciem konsultacji. Zgodnie z rosyjskim prawem wrak musi pozostać do dyspozycji naszych śledczych do zakończenia działań procesowych. Najważniejsze jest to, aby zarówno polskie, jak i rosyjskie śledztwo doprowadziły do porozumienia w kwestii podstawowych przyczyn katastrofy. Wtedy ta sprawa będzie ostatecznie zamknięta, a wrak oczywiście wróci do Polski - podkreślił Siergiej Andriejew w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Dyplomata sygnalizował również w wywiadzie, że dojście do władzy PiS wcale nie musi oznaczać, że o porozumienie z Polską będzie trudniej niż za czasów Donalda Tuska. W ostatnich dwóch latach, za rządów Platformy Obywatelskiej, mieliśmy najgorsze stosunki od 70 lat - stwierdził.

Poprzednie spotkanie wiceszefów dyplomacji obu państw odbyło się w lutym 2015 roku.

(edbie)