Kolejne spotkanie partyjnych liderów z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i ponownie - brak porozumienia ws. rozwiązania kryzysowej sytuacji w parlamencie. W spotkaniu nie uczestniczył szef PO. Grzegorz Schetyna o swojej nieobecności poinformował marszałka telefonicznie. W spotkaniu wzięli udział szefowie: PiS, PSL, Nowoczesnej i Kukiz'15.
Nie ma możliwości porozumienia z PiS w sprawie głosowań na Sali Kolumnowej - powiedział po spotkaniu u marszałka Senatu lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
Zrobiłem wszystko w ramach racji stanu, co było możliwe do tego, aby Polska nie była w takim paraliżu, w jakim jest. Nie udało się - powiedział Petru.
Nie ma możliwości porozumienia, dlatego że pozostaje fundamentalna kość niezgody, jaką jest kwestia tego, co się działo na Sali Kolumnowej. PiS uważa, że to było zgodne z prawem, my uważamy, jak uważaliśmy, że było niezgodne. Nie ma u nich otwartości na to, żeby szukać rozwiązań, np. takich jak zgłoszenie przez prezydenta Andrzeja Dudę prewencyjnie kwestii legalności tej procedury - dodał.
Petru zadeklarował też, że chciałby spotkać się z przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną i prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, aby przedyskutować wspólny "wniosek o skrócenie kadencji Sejmu".
#Teraz @RyszardPetru w #Sejm.ie: Trzeba mie odwag wprost powiedzie Kaczyskiemu to, co chce si powiedzie. Ucieczka nie jest metod.
Nowoczesna10 stycznia 2017
.@RyszardPetru #teraz: Polska nie moe by w permanentnym paraliu.
Nowoczesna10 stycznia 2017
Oczekuję, że w środę rozpocznie się normalna praca Sejmu na sali plenarnej, nie wyobrażam sobie przeniesienia obrad do Sali Kolumnowej - powiedział po spotkaniu szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Niestety nie ma porozumienia - dodał.
Najpierw PiS zwlekał z tym spotkaniem, odkładane było przez PiS to spotkanie, mogliśmy wykorzystać lepiej trzy tygodnie okresu świątecznego i noworocznego. Potem PO strzeliła focha i nie przyszła na spotkanie, a teraz przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru rakiem wycofuje się ze swojej propozycji przegłosowania poprawek w Sejmie - mówił szef PSL.
Chcemy normalnie pracować, nie wyobrażamy sobie pracy poza salą plenarną, nie wyobrażamy sobie przeniesienia obrad do Sali Kolumnowej. Naprawdę nie damy podzielić Polski na dwie części, nie może być dwóch Sejmów - podkreślał lider Stronnictwa.
Trzeba wziąć się do roboty, do pracy, od jutra. I zacząć rozwiązywać problemy Polaków, a nie je mnożyć. Ja mam kompletnie dość takiego mnożenia problemów Polaków. Rozczarowani mogą czuć się Polacy, że klasa polityczna nie potrafi dojść do porozumienia - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Pan przewodniczący Petru wycofał się z tego, co sam proponował - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przyznał, że do finalnego porozumienia ws. kryzysu nie doszło.
To, co mogę powiedzieć z radością - zarówno pan przewodniczący Ryszard Petru, jak i pozostali panowie przewodniczący, zadeklarowali, ze jutro będą na sali sejmowej i nie będą zakłócali obrad, a także to, że zrobią wszystko, by te obrady rozpoczęły się normalnym trybem - dodał.
Zmarnowano wielką szansę na to, żeby rozwiązanie kryzysu stało się czymś bardzo bliskim - stwierdził Kaczyński.
Nie ma najmniejszych przesłanek do tego, by sądzić, że budżet został uchwalony w sposób nielegalny i dlatego ten problem nie staje i nie może stawać - powiedział Kaczyński.
Gdybyśmy przyjęli tego rodzaju zasady, to byśmy stworzyli w Polsce jakiś zdumiewający system, trudno by to nazwać demokracją, raczej anarchią, gdzie mniejszość może zawsze i to łamiąc wszelkiego rodzaju przepisy prawa, bo tu wiele ustaw zostało złamanych, doprowadzić do tego, że decyzje nie mogą być podejmowane - ocenił szef Prawa i Sprawiedliwości.
Taki ustrój nie mógłby długo funkcjonować, a - jeszcze raz to podkreślę - przede wszystkim nie miałby nic wspólnego z demokracją - dodał.
Nastąpiła eskalacja sporu w Sejmie. Mnie ta sytuacja przeraża, bo mamy teraz w kraju naprawdę poważne zdarzenia - powiedział Paweł Kukiz po zakończeniu rozmów u marszałka Senatu. Stwierdził, że brak porozumienia to wynik zmiany zdania przez lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru.
Ubolewam nad tym, że mamy takiej klasy polityków, którzy z sekundy na sekundę zmieniają zdanie - powiedział Kukiz.
Zaznaczył, że jeżeli na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu opozycja będzie kontynuowała okupację mównicy, oczekuje od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego ukarania protestujących za taką formę protestu. Bo nie może być tak, by jedna trzecia (posłów) goniła z kąta w kąt dwie trzecie - dodał. Proszę mnie nie postrzegać jako rewanżysty, broń Boże - zastrzegł.
Mam nadzieję, że Nowoczesna, PSL i Kukiz'15 zaakceptują "normalny tryb prowadzenia prac parlamentarnych" - podkreślił lider Polski Razem, wicepremier Jarosław Gowin po spotkaniu u marszałka Senatu, w którym również uczestniczył.
Trzy tygodnie toczyły się intensywne rozmowy na temat wyjścia z kryzysu, w jakim znalazł się polski parlament - powiedział Gowin. Jak podkreślił, jeszcze w poniedziałek lider Nowoczesnej Ryszard Petru zgadzał się z propozycjami, które sformułowała Nowoczesna. Tymczasem, jak zauważył, we wtorek, zgadza się z propozycjami, które sformułowała Platforma Obywatelska.
W tej sytuacji mam nadzieję, że pozostaną w mocy, przynajmniej te deklaracje złożone i przez Ryszarda Petru, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Pawła Kukiza, że te trzy kluby zaakceptują normalny tryb prowadzenia prac parlamentarnych - zaznaczył Gowin.
Wierzę, że również klub PO powstrzyma się od działań, które w oczywisty sposób sprzeczne są ze standardami parlamentarnymi i przynajmniej w naszej opinii sprzeczne są także z prawem - podkreślił wicepremier.
Według Gowina "Nowoczesna dzisiaj ma problem sama ze sobą". Jak zaznaczył, doszło do nieoczekiwanej zmiany stanowiska Ryszarda Petru. Wygląda na to, że rozstrzygnął się spór o pozycję lidera opozycji - powiedział.
Jak mówił Grzegorz Schetyna z PO, powiedział Karczewskiemu w rozmowie telefonicznej, że "budżet, który został przyjęty na Sali Kolumnowej nie jest budżetem". Według Schetyny jest to "aktywność kilkuset posłów a nie formalny budżet". W związku z tym rola Senatu jest inna niż próbuje opisać ją marszałek Karczewski - stwierdził.
Jak dodał, jeżeli chodzi o rozwiązanie obecnego kryzysu parlamentarnego, to tutaj "władny jest marszałek Sejmu".
Marszałek Marek Kuchciński jest osobą, która doprowadziła do tego konfliktu, i która później go także eskalowała, i on musi być gospodarzem tej decyzji (w sprawie rozwiązania kryzysu)Grzegorz Schetyna
Podobnie lider Platformy do sprawy odniósł się w Porannej rozmowie w RMF FM.
Schetyna zaznaczył, że marszałek Sejmu jest drugą osobą w państwie. Nie może być tak, że będziemy szukać polityków PiS, którzy będą wspierać, solidaryzować się z marszałkiem Sejmu, bo on musi być osobą podmiotową, musi mieć wpływ na politykę - powiedział Schetyna.
Szef PO prosił także innych członków opozycji, aby nie brali udziału w spotkaniu. Ono naprawdę nie będzie dotyczyć materii zmiany, czy szansy na odmianę tej trudnej sytuacji - wyprowadzenia parlamentu, Sejmu z kryzysu obecnego - stwierdził Schetyna.
Przewodniczący Platformy zapowiedział, że zaproponuje liderom pozostałych ugrupowań parlamentarnej opozycji spotkanie w własnym gronie. Jak mówi, spotkanie może się odbyć jeszcze dziś.
W poniedziałek z inicjatywy marszałka Senatu spotkali się: szef Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, lider Kukiz'15 Paweł Kukiz, szef Nowoczesnej Ryszard Petru i prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. PO nie wysłało swojego przedstawiciela.
Od 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji - PO i Nowoczesnej - którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.
PO uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne m.in. z powodu braku kworum, przekonuje też, że grudniowe posiedzenie nie zostało zakończone, a jedynie przerwane. Według Platformy w środę marszałek Sejmu powinien wznowić tamto posiedzenie i kontynuować głosowanie nad budżetem. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
(łł)