Watykan ma spore finansowe kłopoty. Głównie wynika to z gigantycznych kosztów prowadzenia działalności duszpasterskiej, takich jak organizacja wydarzeń masowych. Wielkie pieniądze pochłania również administracja Kurii Rzymskiej, która liczy około 3000 pracowników oraz media, w tym radio watykańskie, gazeta i telewizja.
Stolica Piotrowa zatrudnia także wielu tłumaczy - komunikuje się w końcu z wiernymi w kilkudziesięciu językach świata. Koszty z tego wynikające są coraz większe. Nie pokrywają ich nawet rosnące wpływy z obrotu majątkiem, z datków od wiernych, czy z biletów za zwiedzanie Muzeum Watykańskiego.
Problemem jest także przejrzystość finansów Stolicy Apostolskiej. Od lat słychać o wykradaniu i praniu brudnych pieniędzy w Watykanie, czemu nawet Benedykt XVI nie dał rady całkowicie zapobiec.
Jak już pisaliśmy, Watykan miał w poprzednim roku finansowym jeszcze nadwyżkę budżetową w wysokości 9,85 mln euro. Jednak finanse "nad kreską" zdarzają się tam niezwykle rzadko. W 2009 roku deficyt wyniósł ponad 4 mln euro, w 2008 prawie milion, a w 2007 - 9,1 milionów euro.
(oprac. mal)