Senat zgodził się na referendum w sprawie JOW-ów, finansowania partii i prawa podatkowego. W nocy po prawie 10 godzinach zakończyła się debata nad wnioskiem ws. referendum, które zaproponował Bronisław Komorowski. Senatorowie PO i PiS zarzucali sobie wykorzystywanie głosowania do prowadzenia kampanii.
Senatorowie PiS przekonywali o niekonstytucyjności referendum, złożyli też wniosek o niewyrażenie zgody na głosowanie. Senatorowie PiS i PO zarzucali sobie wzajemnie wykorzystywanie debaty ws. referendum do prowadzenia kampanii wyborczej. Posiedzenie przerywały spory dotyczące wniosków formalnych, kilkakrotnie ogłaszano przerwy.
W referendum mielibyśmy odpowiedzieć na trzy pytania: czy jesteśmy "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu RP"; czy jesteśmy "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy jesteśmy "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
Jest bardzo prawdopodobne, że referendum w sprawie m.in. Jednomandatowych Okręgów Wyborczych okaże się bezskuteczne - wynika tymczasem z sondażu Domu Badawczego Maison, przeprowadzonego dla "Dziennika Gazety Prawnej".
Wprawdzie 45 proc. spośród ponad 1000 ankietowanych dorosłych Polaków opowiada się za referendum, a przeciwko jest tylko 20 proc., to jednak najważniejsze jest kolejne pytanie: ile osób by się na takie głosowanie wybrało. Dzisiaj jedynie 44 proc. deklaruje chęć stawienia się przy urnie. Gdyby faktycznie frekwencja była na takim poziomie, referendum nie byłoby ważne, bo próg ważności wynosi 50 proc. uprawnionych do głosowania. Ponad 40 proc. wyborców Pawła Kukiza nie wie o co w JOW-ach chodzi.
Referendum odbędzie się 6 września. W czwartkowym, porannym głosowaniu nie wzięli udziału senatorowie PiS. Za wyrażeniem zgody na zarządzenie referendum opowiedziało się 57 senatorów - wszyscy biorący udział w głosowaniu. Po opublikowaniu postanowienia prezydenta o zarządzeniu referendum w Dzienniku Ustaw ruszy kampania referendalna. Krajowe Biuro Wyborcze koszt referendum ogólnokrajowego szacuje na ok. 100 mln zł.
Sprawa referendum nie jest jednak do końca przesądzona. Nie dojdzie do niego jeżeli niedzielne wybory wygra Andrzej Duda. Wicemarszałek Senatu z PiS Stanisław Karczewski uważa, że wtedy Polacy nie pójdą do urn. Ja jestem przekonany, że wybory wygra Andrzej Duda i prezydent Komorowski nie podpisze rozporządzenie o przeprowadzeniu referendum - podkreśla. Idziemy za głosem wyborców - przekonuje z kolei Łukasz Abgarowicz senator PO. Trzeba zmiany konstytucji. Teraz stworzyła się taka sytuacja społeczna, że jest na to szansa - dodaje.Komorowski kontra Duda - dziś wieczorem ostatnie starcie. Transmisja online debaty - na RMF 24!
(ug)