Trener polskich szczypiornistów Michael Biegler po mistrzostwach Europy przestanie być trenerem polskich piłkarzy ręcznych. Przed południem informację taką podał Związek Piłki Ręcznej. W środę nasi piłkarze ręczni przegrali z Chorwacją 23:37. Różnica 14 bramek była porażająca!
Chorwaci dokonali rzeczy wydawać by się mogło niemożliwej. I to oni zagrają o medale. Biało-czerwoni nie mogli się przebić przez agresywną, wysoko grającą obronę rywala. Drugą część meczu Polacy rozpoczęli od straty ośmiu bramek z rzędu. Było naprawdę źle. Bezradność biało-czerwonych była powalająca. Gole zdobywali tylko rywale.
MECZ POLSKA- CHORWACJA. ZAPIS RELACJI NA ŻYWO
Przy stanie 10:23 fani piłki ręcznej zgromadzeni w Tauron Arenie w Krakowie, nie wiedząc już jak zmotywować Polaków, odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego". Na tyle podziałało, że Michał Daszek zaliczył pierwsze w drugiej połowie trafienie dla Polski. Była to 41. minuta. W szeregach Polaków widać było brak kontuzjowanego Bartosza Jureckiego. Krzysztof Lijewski z kontuzjowanym nadgarstkiem mógł grać tylko w obronie, Michał Jurecki często był zdejmowany z boiska przez trenera Bieglera, a skrzydła praktycznie nie istniały. Trudno było uwierzyć w to, że można tak źle grać.
W drugiej połowie to już była prawdziwa egzekucja. Ostatecznie Polacy przegrali. We Wrocławiu zagrają ze Szwedami o siódme miejsce.
Wczorajsza wygrana Chorwatów to jedna z największych sensacji w historii sportu - donoszą w czwartek tamtejsze media.
"Cud nad cudami. Niewiarygodna historia w ostatnim spotkaniu grupowym, gromimy Polskę 37:23 i jesteśmy w półfinale. Dobrze przeczytaliście... Chorwacja dokonała niemożliwego, bardzo wysoko pokonała gospodarzy i w kombinacji z sukcesem Norwegii zapewniła sobie awans do grona czterech najlepszych zespołów turnieju" - stwierdził portal "24sata".
"Niesamowity występ drużyny trenera Zeljko Babica z trybun krakowskiej hali oglądała m.in. prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarovic. To zwycięstwo jest jednym z największych w historii naszej piłki ręcznej. Mało kto w nie wierzył, ale zawodnicy Zeljko Babica sądzili, że są w stanie sprostać zadaniu" - przyznała gazeta "Vecernji List" w relacji z meczu.
Najskuteczniejszy wśród triumfatorów był Manuel Strlek - 11 bramek. W polskim zespole po cztery gole zdobyli Karol Bielecki i Michał Daszek, a zaledwie jednego Michał Jurecki, wcześniej lider w każdym meczu biało-czerwonych.
Chorwacja po raz siódmy z rzędu zagra w półfinale mistrzostw Europy. Finał przegrywała w 2008 i 2010 roku. Tytułu jeszcze nie zdobyła. Polacy nigdy nie stanęli na podium tej imprezy.
Piątkowy mecz Polaków ze Szwecją o 7. miejsce na Mistrzostwach Europy będzie ostatnim w roli trenera dla Michaela Bieglera. Selekcjonerem naszych piłkarzy ręcznych był przez ponad 3 lata.
Od początku nie miał łatwego zadania. Musiał zastąpić na stanowisku Bogdana Wentę, który pozwolił naszej drużynie dołączyć po latach do światowej czołówki. Wybór Bieglera we wrześniu 2012 roku wywołał spore kontrowersje. Początek miał niezbyt imponujący. W 2013 roku na Mistrzostwach Świata zajęliśmy 9. miejsce. Rok później z Mistrzostw Europy wróciliśmy z 6. lokatą. Przełomowy był rok 2015. Choć mało kto wierzył w sukces zdobyliśmy w Katarze brąz Mistrzostw Świata. Tym razem na własnym terenie celem też miał być medal. Selekcjonerowi na pewno nieco szyki popsuły kontuzje. Grzegorz Tkaczyk, Andrzej Rojewski i Mariusz Jurkiewicz nabawili się urazów przed Mistrzostwami. Wcześniej z powodów zdrowotnych karierę przerwał Bartłomiej Jaszka. To bardzo poważne osłabienia naszej reprezentacji, z którymi Biegler sobie nie poradził. Wczoraj po wysokiej porażce z Chorwacją przeprosił za fatalny występ i wziął na siebie winę za niepowodzenie. Niemiecki trener od dawna powtarzał, że impreza w Polsce jest dla niego najważniejsza. Już w trakcie turnieju w samych superlatywach wypowiadał się o atmosferze na trybunach i wspaniałym wsparciu kibiców.
Nie wiem co powiedzieć. Wrócę jedynie do tego, co powtarzałem przed startem turnieju: Proszę, wspierajcie nasz zespół. Zawodnicy robią i zrobili wszystko, co mogli. Dzisiaj popełniliśmy zbyt wiele błędów. Jestem odpowiedzialny za to, co się wydarzyło, sam, tylko ja. Przepraszam kibiców i Polaków. Walczyliśmy o półfinał, to było realne - nie tylko dlatego co zrobił zespół, ale co zrobiła federacja. To perfekcyjnie zorganizowany turniej, ale jestem osobą, która zawiodła. Przepraszam też federację. Dostaliśmy wszystko co potrzebowaliśmy. Zespół wyglądał dzisiaj jakby miał na plecach 50-kilogramowe plecaki i moim zadaniem jest je zdjąć. Nie znalazłem na to sposobu. Ta porażka jest zbyt wysoka. Przepraszam, nie jestem w stanie powiedzieć więcej - mówił Biegler po wczorajszym meczu z Chorwacją.
Oficjalne oświadczenie Związku Piłki Ręcznej w Polsce na temat rezygnacji Michaela Bieglera:
Szanowni Państwo,
Wobec nie osiągnięcia przez reprezentację Polski podczas mistrzostw Europy 2016 zaplanowanych celów sportowych, trener Michael Biegler złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Została ona przyjęta przez prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzeja Kraśnickiego. Ostatnim meczem Michaela Bieglera w roli szkoleniowca drużyny narodowej będzie spotkanie o 7. miejsce EHF EURO 2016 przeciwko Szwecji. W trakcie pracy Michaela Bieglera na stanowisku trenera reprezentacji naszego kraju, należała ona do grona najlepszych zespołów świata, wywalczyła brązowy medal MŚ Katar 2015, wielokrotnie dostarczyła nam niezapomnianych wrażeń i emocji.
Przed drużyną narodową stoją kolejne wyzwania, przede wszystkim wywalczenie kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Po zakończeniu EHF EURO 2016 Związek Piłki Ręcznej w Polsce ogłosi konkurs na stanowisko następcy Michaela Bieglera.
Zarząd Związku Piłki Ręcznej w Polsce dziękuje trenerowi Michaelowi Bieglerowi za wieloletnią współpracę i docenia jego wkład w rozwój piłki ręcznej w Polsce.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
(ug)