Jest zielone światło szefów dyplomacji UE dla wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy. Ministrowie spraw zagranicznych UE zgodzili się na trzyetapowy plan, który zakłada dostawy amunicji dla Ukrainy z własnych magazynów, wspólne zakupy i wzmocnienie europejskiego przemysłu obronnego.
Najpierw wynegocjowana zostanie wspólna umowa ramowa, która określi np. cenę amunicji czy termin dostawy. Jak się dowiedziała korespondentka RMF FM, obecnie cena jednego pocisku kalibru 155 mm to około 4 tys. euro. Średni czas dostawy wynosi 12 miesięcy. Unia Europejska będzie jednak chciała wynegocjować dobrą cenę i znacznie skrócić ten czas.
Następnie każdy kraj Unii będzie mógł składać własne zamówienia. Na to Unia przeznacza miliard euro.
Kraje UE będą mogły także odstąpić Ukrainie pociski z własnych magazynów, mając zagwarantowany częściowy zwrot poniesionych kosztów. Na to przeznaczony jest kolejny miliard euro.
Polskie firmy zbrojeniowe mogą skorzystać zarówno na kontraktach jak i na unijnym wsparciu dla przemysłu, gdyż Polska jest jednym z ważnych producentów amunicji kaliber 155 mm, która jest potrzebna Ukraińcom. Jak ujawniła wczoraj dziennikarka RMF FM, unijny komisarz ds. przemysłu Thierry Breton odwiedzi polskie zakłady Dezamet w Nowej Dębie, które należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jest więc szansa na unijny kontrakt oraz unijne wsparcie z brukselskiej kasy.
Wizyta w Polsce to jeden z etapów trasy komisarza Bretona, który odwiedza 15 firm w 11 unijnych krajach, które zostały wstępnie wytypowane ze względu na możliwość produkowania potrzebnej Ukrainie amunicji kaliber 155 mm. Chodzi o to, żeby sprawdzić, jak możemy pomóc, czy możliwe jest zwiększenie pomocy produkcyjnej - wyjaśnia RMF FM cel wizyty komisarza urzędnik w Komisji Europejskiej.