"Wierzyłem, że będziemy mieć szansę na wyjście z grupy. Piłkarz zawsze wierzy w kolegów, zawsze wierzy w reprezentację. Mamy jednych z najlepszych zawodników na świecie, grających w najlepszych klubach" - mówił w Radiu RMF24 przed wieczornym meczem z Argentyną o awans do 1/8 finału mundialu Marcin Baszczyński. Były reprezentant Polski, a obecnie komentator Canal+ Sport dodał, że liczy na grę dwójką z przodu, by Robert Lewandowski był nieco odciążony. "Liczę, że znowu zagramy dwójką w ataku. Musimy zdobyć gola. Grać, licząc na 0:0, będzie bardzo ciężko" - zauważył.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jeśli chodzi o taki turniej to, co dzieje się w głowie, to nie wiem, czy nie jest to 80 procent tego wszystkiego, co potem dzieje się na boisku. Głowa jest najważniejsza. Jeśli ten pojedynek piłkarze potrafią wygrać wewnętrznie, to potem na boisku jest już zdecydowanie łatwiej - mówił w rozmowie z Bogdanem Zalewskim były reprezentant Polski Marcin Baszczyński.
Strzelenie bramki dla reprezentacji to jest uczucie nie do opisania - przyznał Baszczyński, który do bramki w biało-czerwonej koszulce trafił raz, w meczu z Islandią w 2005 roku. Dlatego - jak mówił - rozumie emocje, które towarzyszyły Robertowi Lewandowskiemu po golu na 2:0 w spotkaniu z Arabią Saudyjską. Powiem uczciwie, że też miałem łezki w oczach, bo wiem, jak ważne jest dla piłkarza strzelić bramkę dla reprezentacji - podkreślał Marcin Baszczyński w Radiu RMF24.
Taka jest taktyka nakreślona przez trenera - tak z kolei Baszczyński odpowiedział na pytanie, dlaczego polska reprezentacja gra obecnie bardzo defensywnie. Jestem tego zdania, że od pewnego czasu nie wykorzystujemy naszego potencjału. Dzisiaj trener Michniewicz pracuje z reprezentacją, to jest jego taktyka, jego pomysł. Myślę, że trener Michniewicz wykorzystał też to, że wszyscy w Polsce jesteśmy tak bardzo spragnieni wyniku, że nie będziemy przykładać uwagi do stylu - zauważył.
Liczę na to, że z Argentyną znowu zagramy dwójką w ataku, że Robert Lewandowski będzie trochę odciążony, że więcej spadnie na Arkadiusza Milika, że będzie więcej wyjść - podkreślał Marcin Baszczyński. Myślę, że trener Michniewicz przygotuje też taką pułapkę, że tych skoków pressingowych na połowie Argentyny będzie zdecydowanie więcej. Musimy zdobyć gola, bo licząc na 0:0 będzie bardzo ciężko - komentował były kadrowicz.
Ostatni mecz fazy grupowej nasza reprezentacja zagra na Stadionie 974. To obiekt, który powstał z kontenerów transportowych.
Jak się okazuje, dziś obiekt i teren wokół niego został zamknięty na kilkanaście godzin przed spotkaniem. O czym możecie posłuchać w relacji Pawła Pawłowskiego prosto z Kataru.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Po więcej filmów i zdjęć naszych specjalnych wysłanników na mundial w Katarze odsyłamy Was do naszych mediów społecznościowych.