Dokumenty podpisane przez prezesa Najwyższej izby Kontroli Mariana Banasia, w sprawie powołania komisji śledczej, trafiły do Sejmu. To listy do marszałek Elżbiety Witek, a także szefów klubów i kół parlamentarnych. Szef Izby chce, by komisja zajęła się sprawą wymuszania przez służby specjalne i prokuraturę zeznań, które miałyby obciążać jego i jego rodzinę.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wystąpienie do Sejmu oraz przewodniczących klubów i kół z wnioskiem o powołanie komisji śledczej zapowiadał w poniedziałek. Dziś dokumenty w tej sprawie trafiły do izby niższej.
Według pełnomocnika Marka Chmaja komisja miałaby się zająć:
- możliwością wymuszania zeznań obciążających prezesa Najwyższej Izby Kontroli;
- brakiem podejmowania postępowań przez prokuraturę z wniosków składanych w trybie ustawowym przez prezesa NIK;
- działaniem związanym z wnioskiem o uchylenie jego immunitetu;
- sposobem wykonania przez prokuraturę uchwały komisji regulaminowej spraw poselskich i immunitetowych w zakresie przekazania do Sejmu, do wiadomości posłów akt postępowania, które jest prowadzone przeciwko panu Marianowi Banasiowi.
Powołanie komisji - w związku z sejmową arytmetyką - jest wątpliwe - zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada.
W interesie Mariana Banasia jest, by o sprawie było głośno. Zależy mu też na poparciu tych próśb przez opozycję. W prawdzie ogłaszając swe rewelacje informował, że oświadczenia szantażowanych osób zostaną ujawnione dopiero wtedy, gdy trafią do komisji śledczej. Jego prawnicy przekazali, że przygotowują też inny scenariusz, by sprawę wyjaśnić.
Ostatnią sprawą jest angażowanie prokuratury - mówił prawnik Marek Chmaj.
Z zawiadomieniem do prokuratury wstrzymamy się z uwagi na to, iż prokuratura jest zainteresowana w sprawie, to znaczy podmiotowo dla prokuratury jest istotne czy Sejm podejmie odpowiednią uchwałę, czy też nie - dodał.
Według prawników Banasia, działania śledczych i specagentów powinny skutkować odpowiedzialnością za fabrykowanie dowodów i informowanie o przestępstwie, którego nie było i za przekroczenie uprawnień.