W piątek Rosjanie ostrzelali Kijów. Rakiety uszkodziły budynek, w którym znajdują się ambasady Albanii, Argentyny, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Portugalii, a także siedziba misji dyplomatycznej Autonomii Palestyńskiej. Informację przekazała wojskowa administracja ukraińskiej stolicy.

REKLAMA

Ukraińska armia podała, że Rosja użyła do ataku pięciu pocisków typu Iskander. Zginęła jedna osoba, a 12 zostało rannych.

Resort spraw zagranicznych Ukrainy nazwał ostrzelanie stolicy "barbarzyńskim atakiem", a szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała w serwisie X: "Nowy odrażający atak na Kijów. Tym razem na budynek, w którym mieszczą się ambasada Portugalii i inne placówki dyplomatyczne".

Another heinous Russian attack against Kyiv.This time on a building hosting the Embassy of Portugal and several other diplomatic services.Putins disregard for international law reaches new heights.Solidariedade com Portugal

vonderleyenDecember 20, 2024

"Celem ataków (...) było centrum kontrolne SBU, biuro projektowe Łucz, którego siedzibą jest Kijów, opracowujące i konstruujące systemy rakietowe Neptun" - podały rosyjskie siły zbrojne; ich komunikat głosi, że "wszystkie cele zostały trafione".

Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że odłamki zestrzelonych pocisków rakietowych spadły na trzy dzielnice miasta i spowodowały wielogodzinną awarię systemów ogrzewania w ponad 600 domach mieszalnych, a także placówkach medycznych i szkołach, przy temperaturze poniżej zera.

Ukraiński ośrodek analityczny Defense Express poinformował, że wszystkie pociski zostały przechwycone przez obronę powietrzną, jednak nie zdołała ona zniszczyć głowicy jednej z rakiet, która eksplodowała i spowodowała uszkodzenie siedziby misji dyplomatycznych.

PAP poinformowała ponadto, że fala wybuchowa po eksplozji zniszczyła witraże nad wejściem głównym rzymskokatolickiego kościoła św. Mikołaja w Kijowie. Wybite zostało szkło z witraży. Na razie oceniamy straty, ale dobrze, że nikomu nic się nie stało, bo wybuch nastąpił podczas odprawiania rorat - powiedział proboszcz tej świątyni Pawło Wyszkowski.

Reakcja Portugalii

Portugalski minister spraw zagranicznych Paulo Rangel przekazał mediom, że szkody, jakie wyrządziła eksplozja, są "stosunkowo lekkie". Szef portugalskiej dyplomacji sprecyzował, że rosyjski atak nie spowodował ofiar śmiertelnych wśród osób pracujących w budynku ambasady. Nikt też nie został ranny. Resort dyplomacji wezwał jednak rosyjskiego ambasadora w Lizbonie.

Pytany przez dziennikarzy o ewentualną reakcję na ten atak na szczeblu europejskim Rangel odparł, że na razie stanowisko w tej sprawie musi zająć sama Portugalia, a "kolejne kroki zostaną podjęte później, na innym poziomie".

"Uważamy za całkowicie nieakceptowalne wszelkiego rodzaju ataki i uderzenia w obszary, na których znajdują się obiekty dyplomatyczne" - oświadczyło portugalskie MSZ.