Rozejdźcie się do domów - apeluje do protestujących obywateli rzecznik egipskiej armii. Demonstranci zbierają się na ulicach Egiptu już dziewiąty dzień. W nocy polskiego czasu prezydent Mubarak ogłosił, że nie będzie kandydował w najbliższych wyborach prezydenckich, ale też nie opuści kraju.
Wyszliście na ulicę, żeby wyrazić swoje żądania, i to wy jesteście tymi, którzy mogą przywrócić w Egipcie normalne życie - powiedział w telewizyjnym oświadczeniu rzecznik wojskowych Ismail Etman. Wasz komunikat dotarł, wasze żądania stały się znane.
Wcześniej, w czasie antyprezydenckich protestów, armia wydała oświadczenie, zapewniając, że nie użyje przemocy wobec protestujących i że rozumie "uprawnione żądania" ludu.
Natychmiast po oświadczeniu rzecznika telewizja na pasku informacyjnym przekazała następujący komunikat: Siły zbrojne wzywają protestujących, by rozeszli się do domów w imię przywrócenia stabilności.
Władze Egiptu skróciły godzinę policyjną obowiązującą w ogarniętym demonstracjami kraju. Ograniczenia mają obowiązywać od godz. 17 do godz. 7 rano (godz. 16 do godz. 6 rano czasu polskiego) - poinformowała tamtejsza telewizja.
Do tej pory godzina policyjna obowiązywała między godz. 15 a godz. 8 rano czasu lokalnego w Kairze, Aleksandrii i Suezie.
Agencja AP informuje z kolei, że po kilku dniach problemów z łącznością internet w Egipcie działa już normalnie. AFP donosi o "przynajmniej częściowym przywróceniu internetu".