Nysa Bystrzycka zaczęła wylewać. "Musimy ludzi ratować, jest tragedia" - powiedziała RMF FM burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma. Podobnie dramatyczna sytuacja jest w Kłodzku.
W Kłodzku sprawdził się czarny scenariusz: Nysa zaczęła wylewać. Około metra wody jest już na ulicach Skośnej i Chełmońskiego. Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM - burmistrz zdecydował o zamknięciu wjazdów do miasta. Z Kłodzka w tej chwili można tylko wyjechać.
Kilka ulic - Matejki, Stryjeńskiej, Grottgera i Kusocińskiego jest już nieprzejezdnych. W nocy do Kłodzka dotarła dwumetrowa fala powodziowa.
Ja przeżyłam 1997 r. Nasze mieszkanie zostało wtedy zmyte (...) to jest nie do opisania, co wtedy ludzie przeżywają - usłyszała reporterka RMF FM Martyna Czerwińska od jednej z mieszkanek miasta.
Kłodzko jest podzielone na górną i dolną część. Mieszkańcy zagrożonych terenów szukają schronienia u znajomych i rodziny mieszkających wyżej.
Nasza reporterka informowała w sobotę, w ciągu dnia, że w mieście "woda lała się z nieba jak z wiadra".
Walka z żywiołem trwała m.in. w okolicy klasztoru franciszkanów w samym sercu miasta.
Maksymalny stan wody w Kłodzku, zanotowany w 1997 r., to 655 cm. Przewidywany poziom będzie tylko metr niższy - donosiła reporterka RMF FM.
W sobotę po godz. 17 serwis Remiza.pl podał, że woda przedarła się przez wał w okolicy ul. Malczewskiego.
Mamy informacje, e w m. Kodzko, gmina Kodzko, okolice ulicy Malczewskiego woda przedara si przez wa. Woda zalewa okoliczne ulice i domostwa.
remizacomplSeptember 14, 2024
Dramatyczna sytuacja powodziowa jest także w Bystrzycy Kłodzkiej.
Armagedon. Idzie większa fala z gminy Międzylesie, niż było to w 1997 r., a jeszcze teraz zostały spuszczone dodatkowe wody z zapory w Międzygórzu, więc to wszystko się zbierze w Bystrzycy, a później pójdzie dalej - powiedziała burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma.
Prosimy ludzi, aby się ewakuowali. Nie nadążamy. Musi być samoewakuacja. Dzwonimy, informujemy szczekaczkami, żeby ludzie uciekali z domów - ci, którzy ucierpieli w 1997 r. - dodała Surma.
W sobotę późnym wieczorem Nysa Bystrzycka zaczęła wylewać. Musimy ludzi ratować, jest tragedia - mówiła RMF FM burmistrz Surma.
Władze miasta poinformowały, że w związku z sytuacją, wyłączono oczyszczalnię ścieków. Zaapelowano o oszczędne korzystanie z wody.
Późnym wieczorem władze Bystrzycy poinformowały, że ewakuacja trwa bez zakłóceń, mieszkańcy "Słowika" oraz Wilkanowa z terenów zagrożonych zalaniem są bezpieczni. Pozostałe wsie zostały objechane przez służby, które nadały komunikaty ostrzegawcze przez megafony.
Na pomoc do Kłodzka, ale także Wałbrzycha i Częstochowy, rusza kompania specjalna złożona z 61 strażaków z Pomorza.