Czwartek, 11 marca 2010 (13:52)
Aktualizacja: Czwartek, 11 marca 2010 (17:26)
Taką decyzję podjął sąd w Sztokholmie. Högström prawdopodobnie się od niej odwoła. Będę mu to zalecał - powiedział po rozprawie jego adwokat Björn Sandin. Anders Högström jest podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu "Arbeit macht frei" znad bramy obozu w Auschwitz.
REKLAMA
Decyzją sądu Högström ma zostać wydany Polsce w ciągu 10 dni. Jeśli się odwoła, czas do kolejnej rozprawy spędzi w sztokholmskim areszcie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Rozmowa z Bogusławą Marcinkowską ws. decyzji o ekstradycji Hoegstroema
Decyzja sztokholmskiego sądu przyspieszy zakończenie śledztwa - tak orzeczenie komentują krakowscy prokuratorzy, prowadzący dochodzenie po kradzieży napisu "Arbeit macht frei". Mamy tutaj już zastosowany areszt na okres 14 dni i ten areszt obowiązuje z chwilą, kiedy będzie on (Högström) przewieziony na obszar Polski - powiedziała reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi prokurator Bogusława Marcinkowska.
Högström został zatrzymany 11 lutego w Szwecji. Krakowska prokuratura na podstawie zeznań dwóch podejrzanych zarzuca mu podżeganie do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury. Szwed zaprzeczył wszystkim zarzutom i oświadczył, że pomógł polskiej i szwedzkiej policji oraz Interpolowi. Jego zdaniem, to właśnie dzięki jego informacjom polska policja mogła ująć przestępców i odzyskać napis.
Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady została skradziona 18 grudnia 2009 r. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków.