Problemy z koncentracją wojsk, a także brak amunicji i sprzętu mogą sprawić, że Siły Zbrojne Ukrainy nie spełnią oczekiwań władz w Kijowie co do zapowiadanej kontrofensywy - donosi "The Washington Post". Amerykański dziennik powołuje się na dokumenty wywiadowcze, które wyciekły do sieci.
Z dokumentów, na które powołuje się "The Washington Post", wynika, że ukraińska kontrofensywa prawdopodobnie przyniesie jedynie "skromne zdobycze terytorialne".
Dziennik donosi, że Kijów w trakcie kontrofensywy planuje odzyskać terytoria na wschodzie kraju. Ukraińskie władze mają również nadzieję, że Siły Zbrojne Ukrainy będą w stanie posunąć się na południe, aby odciąć armię rosyjską od Krymu.
W ściśle tajnych dokumentach widnieje jednak adnotacja, że połączenie ufortyfikowanej rosyjskiej obrony oraz niewystarczającego zaopatrzenia i wyszkolenia ukraińskich żołnierzy "prawdopodobnie spowolni postęp i zwiększy straty podczas kontrofensywy".
Takie prognozy potwierdza również Narodowa Rada Wywiadu, według której Ukraina raczej nie odzyska tyle terytorium, ile wyzwoliła wyniku kontrofensywy jesienią ubiegłego roku.
Ukraińscy urzędnicy, z którymi rozmawiali dziennikarze "The Washington Post", nie polemizują z amerykańską oceną, ale zauważają, że na wynik działań kontrofensywnych większy wpływ miałyby opóźnienia w dostawach zachodniej broni.
Jeden z nich powiedział też, że dane wywiadowcze, które trafiły do sieci, nie przeszkodzą w kontrofensywie, bo o niej wiadomo było już dużo wcześniej. Podkreślił, że najwyższe dowództwo wojskowe może zmienić dokładny plan na tydzień przed rozpoczęciem operacji.
Na początku kwietnia pojawiły się informacje, że Departament Obrony USA prowadzi dochodzenie w sprawie wycieku tajnych dokumentów szczegółowo opisujących plany Stanów Zjednoczonych i NATO dotyczące rozbudowy Sił Zbrojnych Ukrainy przed planowaną kontrofensywą.
Eksperci zauważyli, że dokumenty, które trafiły do sieci, zostały częściowo zredagowane. W szczególności przeszacowana została liczba Ukraińców, którzy zginęli w czasie rosyjskiej inwazji. W ten sam sposób zaniżono liczbę ofiar po stronię rosyjskiej.
W sobotę "New York Times" doniósł o nowej serii dokumentów, które wyciekły do sieci. W poniedziałek dochodzenie w tej sprawie wszczął Ministerstwo Sprawiedliwości USA.