Jeden z najbliższych doradców Donalda Trumpa, Stephen Miller, zostanie zastępcą szefowej personelu Białego Domu - poinformował wiceprezydent elekt J.D. Vance. Znany z antyimigracyjnych poglądów Miller w kampanii zapowiadał "Amerykę tylko dla Amerykanów".

REKLAMA

O planach zatrudnienia Millera na stanowisku poinformowała najpierw telewizja CNN, a wkrótce potem potwierdził ją Vance na platformie X. Pogratulował Trumpowi "fantastycznego wyboru".

Miller będzie formalnie podwładnym szefowej kampanii Trumpa Susie Wiles, która została ogłoszona przyszłą szefową personelu Białego Domu. To jedna z najważniejszych funkcji w administracji, a osoba ją sprawująca jest "prawą ręką" prezydenta, kieruje pracami Białego Domu i kontroluje dostęp do szefa państwa. Według "New York Timesa" rola Millera ma jednak być znacznie szersza, niż wynikałoby z jego formalnego tytułu.

Podczas pierwszej prezydentury Trumpa Miller pełnił funkcję starszego doradcy ds. politycznych oraz autora przemówień. Był jedną z kluczowych postaci w otoczeniu prezydenta. Był też uznawany za jednego z autorów polityki imigracyjnej, w tym zakazu podróży dla osób z krajów muzułmańskich i rozdzielania rodzin imigrantów na granicy. Słynie z ostrych prawicowych i antyimigracyjnych poglądów. Podczas największego tegorocznego wiecu wyborczego Trumpa, w nowojorskiej hali Madison Square Garden, 39-letni polityk obiecywał, że za drugiej prezydentury Trumpa "Ameryka będzie dla Amerykanów i tylko dla Amerykanów".

Wcześniej Trump zapowiedział, że zatrudni byłego szefa urzędu ds. imigracji i służby celnej (ICE) Toma Homana jako swojego "cara od granicy". Homan zapowiedział w poniedziałek w wywiadzie dla telewizji Fox News, że w nowej administracji polityka egzekwowania prawa na granicy będzie taka sama, jak podczas pierwszej kadencji Trumpa, lecz będzie o wiele więcej deportacji.

Poza Wiles, Millerem i Homanem Trump zapowiedział również nominację dla kongresmenki Elise Stefanik na stanowisko ambasadorki USA przy ONZ.