Ambasada USA w Moskwie wzywa Amerykanów do natychmiastowego opuszczenia Rosji. Ostrzega też, że obywatele Stanów Zjednoczonych nie powinni do Rosji podróżować.
Głównym powodem apelu ambasady USA jest zagrożenie wcieleniem do armii i wysłaniem na ukraiński front osób z podwójnym obywatelstwem.
Ambasada informuje też, że jej zdolności do pomocy amerykańskim obywatelom są obecnie poważnie ograniczone - między innymi, jeśli chodzi o możliwości transportu. Dlatego radzi, by Amerykanie jak najszybciej na własną rękę opuszczali Rosję.
Amerykańska placówka dyplomatyczna ostrzega też, że Rosja nie gwarantuje prawa do pokojowych zgromadzeń, a także wolności słowa. Przypomniała, że zdarzały się przypadki aresztowania obywateli USA, którzy brali udział w demonstracjach.
Tydzień temu prezydent Władimir Putin ogłosił "częściową" mobilizację. Władze poszczególnych regionów Federacji Rosyjskiej prowadzą ją bez żadnego przygotowania, chaotycznie i na masową skalę. Pojawiają się doniesienia z różnych zakątków kraju o tym, jak władze starają się organizować masowy zaciąg do wojska, obejmujący studentów, osoby niepełnosprawne, a nawet nieżyjące.
Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.