Najwyższy alert z powodu fali pogody obowiązuje w sześciu regionach we Włoszech: Lombardii, Wenecji Euganejskiej, Friuli-Wenecji Julijskiej, Trydencie, Ligurii i Abruzji. Ulewnym opadom towarzyszy wiatr osiągający prędkość do 100 km/h.
W dziesiątkach miast i miejscowości, w tym także w Rzymie, zamknięte są żłobki, przedszkola i szkoły. W związku z ryzykiem osuwania się lawin błotnych zamknięto odcinki niektórych dróg, między innymi przy granicy ze Szwajcarią.
#Maltempo #29ott, dalla mezzanotte alle 7:00 i #vigilidelfuoco hanno effettuato 180 interventi in #Toscana, 60 nel #Lazio, 49 in #Lombardia, 36 in #Calabria, 35 in #Campania, 33 in #Veneto, 30 in #Sicilia, 28 in #Liguria e 14 in #FriuliVeneziaGiulia pic.twitter.com/Tb2rxEyYkH
Zablokowany jest fragment autostrady w rejonie przełęczy Brenner z powodu groźby upadku słupa wysokiego napięcia. Od północy po południe kraju wystąpiły lokalne podtopienia.
Trudna sytuacja panuje po gwałtownych ulewach w Kalabrii, gdzie z powodu zalania dróg odcięte od świata są domy w niektórych osadach.
Tzw. wysoka woda zalała część Wenecji. Według prognoz jej poziom osiągnie w najbliższych godzinach 150 centymetrów.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Ulewne deszcze znacznie skomplikowały przeprowadzenie maratonu. Organizatorzy weneckiego biegu musieli zmienić trasę ze względu na zalany plac Piazza San Marco, gdzie miała być zlokalizowana meta. Nie uchroniło to jednak uczestników od konieczności biegu w wodzie po kostki.
W Rzymie, gdzie przez większość weekendu trwały burze i ulewy, wieje silny wiatr. Przewrócił on dziesiątki drzew.
(k.s.)