Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, najlepszym kandydatem na premiera nowego ukraińskiego rządu jest Petro Poroszenko. „To polityk pragmatyczny i umiarkowany” - ocenia były prezydent. Jego zdaniem, jednym z najważniejszych zadań, stojących przed nowym rządem jest przygotowanie wyborów prezydenckich. Od dziś Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie rejestruje już kandydatów na to stanowisko.
Petro Poroszenko, zwany na Ukrainie "królem czekolady", to zdaniem byłego prezydenta Polski, najlepszy kandydat na premiera nowego ukraińskiego rządu.
On od początku był na Majdanie, finansował różne działania i jest to polityk doświadczony, bo pełnił różne urzędy. To jest polityk pragmatyczny i umiarkowany - mówi o Poroszence Kwaśniewski.
Przed nowym rządem stoją dwa zadania - podkreśla - uratowanie sytuacji finansowej, która jest dramatyczna, i przygotowanie uczciwych wyborów 25 maja.
Kwaśniewski uważa, że nowy prezydent Ukrainy nie zostanie wybrany znaczącą większością. Prezydent kursu europejskiego nie uzyska 60 proc. głosów. Zapomnijmy o tym - dodaje.
Od dziś Centralna Komisja Wyborcza rejestruje kandydatów na stanowisko prezydenta Ukrainy. Może się o nie ubiegać osoba, która ukończyła 35 lat, posiada prawo wyborcze, włada językiem państwowym (ukraińskim) i do dnia wyborów mieszkała na Ukrainie przez dziesięć lat.
Na razie nie wiadomo dokładnie, który z ukraińskich polityków zechce walczyć o fotel prezydencki. Wcześniej zapowiadał to przywódca partii UDAR, znany bokser Witalij Kliczko, który przed obaleniem Janukowycza cieszył się największą sympatią wyborców wśród polityków opozycyjnych. Sondaż przedwyborczy z początku lutego dawał mu w pierwszej turze wyborów 28,7 proc. głosów wobec 29,5 proc. dla Janukowycza.
Wśród kandydatów wymieniana jest wypuszczona w sobotę z więzienia była premier Julia Tymoszenko. Po jej uwolnieniu ludzie na Majdanie mówili, że cieszą się z jej wyjścia na wolność, ale podkreślali, że nie chcą widzieć jej na najważniejszych stanowiskach w państwie. Ukraińcy uważają, że w ich kraju należy przeprowadzić dogłębne reformy, co oznacza także wymianę elit politycznych na nowe.
Nie wiadomo, czy na kandydowanie zdecyduje się szef frakcji parlamentarnej Batkiwszczyny Arsenij Jaceniuk. W wyborach wystartuje jednak z pewnością lider nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok. Z ramienia prezydenckiej dotychczas Partii Regionów w wyborach może wziąć udział były wicepremier Serhij Tihipko.
Niewykluczone, że wśród kandydatów na nowego prezydenta Ukrainy pojawią się nazwiska ludzi, którzy wsławili się podczas protestów na Majdanie. Może to być m.in. szef Prawego Sektora, radykalnego i bardzo aktywnego podczas protestów stowarzyszenia zrzeszającego różne ruchy nacjonalistyczne, Dmytro Jarosz.
(j.)