​Albatrosy, jedne z najbardziej monogamicznych stworzeń na świecie, coraz częściej się "rozwodzą" - wynika z badań Towarzystwa Królewskiego w Londynie. Według naukowców bardzo możliwe, że odpowiadają za to zmiany klimatu.

REKLAMA

Albatrosy to ptaki, które mogą żyć nawet 60 lat. Większość życia spędzają na oceanie, gdzie szukają pożywienia. Samce uwodzą partnerki "tańcem" i wiążą się z nimi na całe życie. Ptaki te są bardzo wierne i monogamiczne - szacowano, że zaledwie 1-3 proc. ptaków rozstaje się.

Jak wynika jednak z najnowszych ustaleń badaczy, którzy obserwowali przez ostatnie lata 15 tys. ptaków na Falklandach, współczynnik "rozwodów" albatrosów w ostatnich latach znacząco wzrósł, sięgając 8 proc. Eksperci wskazują, że winne może być globalne ocieplenie.

Przede wszystkim w ostatnich latach wzrosła temperatura mórz i oceanów. To oznacza mniej ryb i innych stworzeń morskich, którymi żywią się albatrosy. Z tego powodu ptaki muszą latać dalej w poszukiwaniu pożywienia i polowanie zajmuje im więcej czasu. Mogą nie być w stanie zdążyć na sezon lęgowy, więc ich partner lub partnerka znajduje sobie kogoś nowego.

Inna teoria mówi, że cieplejsze wody prowadzą do tego, że albatrosy się bardziej stresują. To może prowadzić do konfliktów w parach, "małżeńskich kłótni" i w konsekwencji - "rozwodów".

Populacje albatrosów są więc w tarapatach. Jak wskazują analizy z 2017 roku, liczba par lęgowych jest prawie o połowę niższa niż w latach 80. I choć na razie nie ma obaw, że ptaki szybko wymrą na Falklandach, to jest ryzyko, że sytuacja będzie się pogarszać, jeśli temperatura będzie szła w górę.