"Opowiem o tym, ale jeżeli pan zdecyduje się na chwilę zamkniętych drzwi" - odpowiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na pytanie Michała Szczerby dotyczące tego, "przez jaki przypadek" została ujawniona afera wizowa. Szef PiS zeznawał dziś przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej.

REKLAMA

Obrady sejmowej komisji śledczej do sprawy tzw. afery wizowej rozpoczęły się po godzinie 9:00 i zakończyły się przed godz. 13:00. Oto transmisja:

Co spowodowało ujawnienie informacji o aferze wizowej?

Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO) zapytał Jarosława Kaczyńskiego o jego słowa wypowiedziane kilka dni temu w Ostródzie dotyczące tzw. afery wizowej. Kaczyński mówił o tam, że "nie było żadnej wielkiej afery wizowej, to jest wyłącznie kampania propagandowa i to powiem podczas posiedzenia tej komisji". Było niewielkie przestępcze przedsięwzięcie, które wpadło przez przypadek - dodał.

Pan to nazwał tę aferę korupcyjną wokół wiz, wokół ministra Wawrzyka, wokół Edgara Kobosa: "niewielkie przestępcze przedsięwzięcie, które wpadło przez przypadek i nastąpiła reakcja, jeden z nich został świadkiem koronnym". Czy mógłby pan komisji powiedzieć, przez jaki przypadek to "niewielkie przestępcze przedsięwzięcie" wpadło? - mówił poseł KO.

Przy drzwiach zamkniętych - odpowiedział Jarosław Kaczyński.

Michał Szczerba stwierdził, że jest "zgoda pana Donalda Tuska" na zwolnienie z tajemnicy.

To jest, po pierwsze, zupełnie inna kwestia, bo tutaj chodzi o pewne interesy o charakterze czysto osobistym - kontynuował szef PiS-u.

Szczerba pytał dalej, "o jaką osobę chodzi".

Tam chodziło o kwestię, o którą później nie zostałem zapytany, a które dotyczyły bezpieczeństwa państwa. Tutaj nie ma żadnych spraw związanych z bezpieczeństwem państwa, tylko po prostu z prywatnością - powiedział Jarosław Kaczyński.

O jaki przypadek chodzi? - dopytywał Michał Szczerba. Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił: "Mogę, ale przy drzwiach zamkniętych".

Ta osoba, o którą chodzi, nie ma ze mną żadnych związków rodzinnych ani jakichkolwiek - wyjaśniał.

Szczerba pytał o to, czy ta osoba jest związana z którymś z polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Opowiem o tym, ale jeżeli pan zdecyduje się na chwilę zamkniętych drzwi - zaznaczał poseł KO.

Na pytanie o to, "czy była wobec tej osoby oferowana korupcja", polityk PiS powiedział, że nie.

Żeby dokonać trybu pana przesłuchania, muszę wiedzieć, czy pan się chce tą wiedzą z komisją podzielić. Czy pan tę osobę zna? - ponowił pytanie przewodniczący komisji.

Nie znam. To jest osoba związana z osobą, którą znam - odpowiedział Jarosław Kaczyński.

Na godz. 12 został wezwany drugi świadek, były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP
/ Leszek Szymański / PAP

Program "Poland.Business Harbour"

Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO) pytał Jarosława Kaczyńskiego o program "Poland.Business Harbour". Program zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Początkowo był przeznaczony dla obywateli Białorusi, a następnie został rozszerzony o inne kraje. Za jedną ze ścieżek programu odpowiadała KPRM i GovTech. Pod koniec stycznia tego roku PBH został zawieszony.

Kaczyński pytany, na czym polegał ten program, wskazał, że w okolicach Mińska została zorganizowana instytucja, która miała naśladować Dolinę Krzemowa. Miała być takim miejscem, gdzie są podejmowane inicjatywy biznesowe, ale z zakresu najwyższej techniki komputerowej i podobnych technik. Mieli tam pracować przede wszystkim informatycy - mówił.

Świadek zaznaczył, że nie zajmował się tą sprawa; robiła to ówczesna minister Jadwiga Emilewicz.

Kaczyński zeznał ponadto, że nie dochodziły do niego żadne informacje ze strony ówczesnego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, czy MSZ Zbigniewa Raua, które by wskazywały na to, że w związku z tą operacją, "której cele się wydawały racjonalne z punktu widzenia polskich interesów", dochodziło do wydarzeń o groźnym z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa charakterze.

Kaczyński zaznaczał, że jako wicepremier zajmował się przed wszystkim sprawami obrony, w tym sytuacją polskiej armii.

Szczerba w trakcie przesłuchania przytaczał informacje przekazane przez ABW oraz Agencji Wywiadu, m.in. dotyczące możliwej wzmożonej migracji obywateli Rosji do Polski i wynikających z niej zagrożeń dla bezpieczeństwa, w tym o charakterze wywiadowczym i terrorystycznym. Chodzi o pismo z lutego 2021 r. Pytał jednocześnie świadka, czy otrzymywał meldunki w tej sprawie.

Kaczyński odpowiadał, że nie przypomina tego sobie, "ale pamięć jest zawodna".

Świadek przekonywał też, że nie ma wiedzy, kto zdecydował o rozszerzeniu programu "Poland.Business Harbour", w lipcu 2021 r. na obywateli Rosji.

Szczerba pytał też, czy ówcześni ministrowie Waldemar Buda, Mariusz Kamiński, Zbigniew Rau, Justyna Orłowska informowali świadka o problemach wynikających z realizacji programu. Przewodniczący komisji zaznaczył, że otrzymali oni w czerwcu 2022 r. informację od służb, w której wskazano, że zdarzają się przypadki braku dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe osób ubiegających się o wizę w programie "Poland.Business Harbour". Kaczyński i tym razem odpowiedział, że nie przypomina sobie takiej informacji.

Szczerba pytał również, dlaczego po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy wprowadzano sankcje na obywateli Rosji, nie uniemożliwiono korzystanie z tego programu obywatelom Rosji. Kaczyński zwrócił uwagę, że te sankcje były skonkretyzowane personalnie i dotyczyły stosunkowo niewielkiej grupy ludzi.

Odpowiadając na kolejne pytania dotyczące tego programu, Kaczyński przyznał, że z ówczesnym premierem Mateuszem Morawieckim tylko raz rozmawiał o tej inicjatywie. Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to rozmawialiśmy na ten temat raz - powiedział.

Kaczyński bezskutecznie wnosił o przeniesienie terminu przesłuchania

Na początku posiedzenia, prezes PiS bezskutecznie wnosił o przeniesienie terminu przesłania do czasu uzupełnienia składu komisji śledczej. Argumentował, że zgodnie z ustawą skład komisji ma być proporcjonalny w stosunku do składu Sejmu. Prezes PiS stwierdził, że obecnie "proporcja (składu komisji) jest wyraźnie zachwiana". W związku z tym trudno uznać, że w tej chwili komisja jest komisją sensu stricto - powiedział świadek.

Szef komisji Michał Szczerba (KO) przypomniał, że wykluczonych z prac komisji zostało dwóch jej członków "ze względu na stwierdzoną okoliczność związaną z ryzykiem braku zachowania bezstronności w sprawach, które są przedmiotem obrad komisji". Wyjaśnił, że chodzi o posłów PiS - Zbigniewa Boguckiego i Andrzeja Śliwkę.

Szczerba podkreślił, że tuż po przegłosowaniu uchwał o wyłączeniu posłów z prac komisji wystąpił do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o uwzględnienie na najbliższym posiedzeniu izby punktu obejmującego uzupełnienie składu komisji.

W drugim wniosku, również bezskutecznie, Kaczyński wniósł o wyłącznie ze składu komisji Szczerby. Prezes PiS stwierdził, że Szczerba "też uczestniczył w procederze zabiegania o wizy" i nie powinien być członkiem komisji. Kaczyński podkreślił, że nie ocenia "moralnego wymiaru" działań Szczerby, ponieważ "być może chodziło o ludzi zagrożonych na Białorusi".

Szczerba odpowiedział, że był na Białorusi w sierpniu 2020 r. i podjął się misji wyciągnięcia z więzienia dwóch Polaków. Dodał, że zrobił to na prośbę rodzin uwięzionych Polaków, był w kontakcie z ówczesnym wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim, który zapewnił go, że jego misję wspiera były premier Mateusz Morawiecki.

Minuta ciszy

Na początku posiedzenia posłowie minutą ciszy uczcili polskiego żołnierza, który zmarł w czwartek.

Konferencja prasowa przed komisją

Tuż przed godziną 9:00 Jarosław Kaczyński wziął udział w krótkiej konferencji prasowej, podczas której powiedział, że "mamy w Polsce falę podwyżek (...), mamy nieco inne zjawiska, jak np. obniżenie czternastej emerytury". Wspomniał o "obniżeniu stopy życiowej".

Nasze rządy to Polska plus, ich rządy to Polska minut - stwierdził szef PiS-u.

Kaczyński mówił o zbieraniu podpisów pod petycją "Stop podwyżkom". Przekazał, że złożono pod nią ponad 140 tys. podpisów.

Prezes PiS poinformował, że jego ugrupowanie składa w Sejmie obywatelski projekt ustawy przeciwko podwyżkom.