Polscy piłkarze zagrają w Poznaniu o godz. 20.45 drugie spotkanie pod wodzą Adama Nawałki. Nowy selekcjoner liczy, że dobrą postawą i zwycięstwem nad Irlandią, drużynie uda się odbudować zaufanie kibiców.

REKLAMA

Entuzjazm, jaki pojawił się po wyborze Nawałki, po piątkowej porażce ze Słowacją 0:2 bardzo szybko minął. We Wrocławiu schodzących do szatni kibiców żegnały gwizdy i złośliwe okrzyki.

Nawałka, dla którego pierwsze zgrupowanie oraz towarzyskie pojedynki ze Słowacją i Irlandią miały być przede wszystkim wzajemnym zapoznaniem się i selekcją zawodników, nie ukrywa, że w tym momencie ważny jest przede wynik najbliższego meczu.

Pracowaliśmy też dużo nad oczyszczeniem głów naszych piłkarzy, nad psychiką. Wiem, jakie jest zapotrzebowanie na dobry wynik, na zwycięstwo. My - piłkarze, sztab szkoleniowy tego też potrzebujemy - podkreślił selekcjoner.

Jak dodał, jego podopiecznych czeka trudne spotkanie, bowiem Irlandczycy mają w składzie bardzo dobrych piłkarzy. Do kadry wrócił Robbie Keane, mający aż 62 gole zdobyte dla drużyny narodowej.

Ośmiu zawodników występuje w Premier League. Poza tym cztery dni temu wygrali w dobrym stylu z Łotwą 3:0, są więc na pewno w dobrych nastrojach - zaznaczył.

Zobacz również:

Szkoleniowiec nie zdradził jakich zmian dokona w wyjściowej "11". Niemal pewne jest, że Artura Boruca w bramce zastąpi Wojciech Szczęsny, nie zagra natomiast Dawid Nowak. Napastnik Cracovii na niedzielnym treningu doznał kontuzji ścięgna Achillesa.

Najbliższy rywal biało-czerwonych znajduje się w podobnym punkcie wyjścia jak polski zespół. Po przegranych eliminacjach do mundialu w Brazylii, w irlandzkim zespole dokonano roszady na stanowisku selekcjonera. Włocha Giovanniego Trappatoniego zastąpił Martin O'Neill.

On, w przeciwieństwie do Nawałki, zaliczył bardzo udany debiut. Jego podopieczni pokonali 3:0 Łotyszy. Selekcjoner Irlandczyków przyznał, że mecz z Polską to bardzo ciekawe wyzwanie.

Polacy po raz 25. w historii zmierzą się z Irlandią. Bilans dotychczasowych spotkań jest korzystny dla biało-czerwonych, którzy wygrali 10 razy, ośmiokrotnie zremisowali i doznali sześciu porażek. Bramki: 40-27. Po raz ostatni oba zespoły spotkały się w lutym tego roku w Dublinie, gdzie Irlandczycy wygrali 2:0.

Na spotkaniu w Poznaniu nie będzie raczej kompletu kibiców. Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że dzień przed meczem sprzedano ok. 28 tysięcy biletów (INEA Stadion może pomieścić ok. 41 600 widzów). Spodziewanych jest 200-300 fanów z Irlandii.