Kilkanaście godzin trwała akcja ratunkowa w rejonie Gerlacha w Tatrach słowackich. Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby sprowadzili na dół 4 polskich alpinistów, którzy zabłądzili podczas zejścia z najwyższego szczytu Tatr. Dwie osoby zostały poważnie ranne.

REKLAMA

Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby stacjonujący w schronisku Śląski Dom odebrali zgłoszenie z prośbą o pomoc w piątek wieczorem. Z informacji wynikało, że cztery osoby schodząc ze szczytu weszły w niebezpieczny żleb. Dwoje z nich zostało poważnie rannych - 39-letnia kobieta podczas zjazdu na linie spadła około 30 metrów, pociągając za sobą jednego z członków grupy. Mężczyzna doznał poważnego złamania nogi. 39-latka mocno się potłukła. Jak się okazało, taternicy założyli stanowisko zjazdowe tylko z jednego punktu, który nie wytrzymał ciężaru.

Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby, mimo trudnych warunków pogodowych i zmroku, zdecydowali o włączeniu do akcji śmigłowca, który na miejsce przyleciał z Popradu. Maszyna przetransportowała sześciu ratowników do Doliny Batyżowieckiej, skąd zaczęli oni wspinaczkę na szczyt Gerlacha tzw. Batyżowiecką Próbą. Z wierzchołka ratownicy zjechali do poszkodowanych, którzy według przekazanych przez nich wskazań GPS-a znajdowali się na wysokości 2485 metrów n.p.m.

Następnie opuścili alpinistów kolejno do podstawy ściany. W nocy z piątku na sobotę po ranną kobietę przyleciał śmigłowiec, ponieważ wystąpiły u niej objawy hipotermii. Mężczyzna, który złamał nogę, został zniesiony na noszach niżej i także zabrany helikopterem. Pozostałą dwójkę, która nie odniosła obrażeń, ratownicy sprowadzili do Śląskiego Domu.

Równocześnie z udzielaniem pomocy Polakom Słowacy sprowadzili ze szczytu Gerlacha także dwóch Anglików. Okazało się, że mężczyźni nie mieli ze sobą latarek i kiedy zapadł zmrok, postanowili zostać na wierzchołku.

W akcji ratunkowej brało udział w sumie 33 ratowników.

Gerlach jest najwyższym szczytem Tatr i całych Karpat. Leży w bocznej grani Tatr Wysokich. Na wierzchołek prowadzą dwie trasy - jedna od strony Doliny Wielickiej (tzw. Wielicka Próba), druga od strony Doliny Batyżowieckiej (tzw. Batyżowiecka Próba). Oba szlaki są silnie eksponowane. Wejście na szczyt jest dostępny tylko dla taterników lub turystów, którzy wynajmą przewodnika.