16-latka z Austrii w kwietniu 2014 roku uciekła z domu, żeby dołączyć do bojowników Państwa Islamskiego w Syrii. Po jakimś czasie zmieniła zdanie i chciała wrócić do rodziny. W trakcie ucieczki z Syrii została złapana i brutalnie zabita.

REKLAMA

"Samra Kesinovic stata uccisa dall'Isis per aver ... https://t.co/kJvIg1HHtd pic.twitter.com/UWc6k8dDxc

sanusliNovember 26, 2015

Samra Kesinovic miała zaledwie 16 lat, kiedy uciekła z domu w Wiedniu, żeby ze swoją 15-letnią przyjaciółką Sabiną Selimovic dołączyć w Syrii do Państwa Islamskiego. Obie dziewczyny mają bośniackie pochodzenie. Miały zostać zwerbowane w wiedeńskim meczecie.

Nie szukajcie nas. Będziemy służyć Allahowi - dla niego gotowe jesteśmy zginąć - listy takiej, jak się okazuje, proroczej treści dziewczyny zostawiły rodzicom. Na Facebooku napisały, że chcą zostać "świętymi wojownikami".

Nie wiadomo dokładnie, jak udało im się dotrzeć do Syrii. Były poszukiwane przez Interpol.

W Syrii Państwo Islamskie zaczęło nawet wykorzystywać zdjęcia nastolatek w swoich materiałach propagandowych. Samra stała się "dziewczyną z plakatu" islamskiego terroru - pisała austriacka prasa.

W sieci pojawiło się kilka zdjęć Samry w hidżabie i z kałasznikowem w ręku. Austriacka policja twierdziła wtedy, że konto nastolatki na Facebooku jest zmanipulowane przez kogoś z Państwa Islamskiego.

Samra Kesinovic dai raqqadan kaarken yakaland ve dvlerek ldrld ayrlmak,katlmaktan bin beter bela sonulm pic.twitter.com/5Ea4Pk4cXe

millethafizasiNovember 24, 2015

Ten kto prowadzi to konto, nie jest poszukiwaną dziewczyną. To konto jest używano jako źródło propagandy ISIS - mówił policyjny ekspert do spraw bezpieczeństwa gazecie "Austrian Times".

Według doniesień austriackiej prasy, w październiku Samra zmieniła zdanie. Chciała opuścić Syrię i wrócić do domu, mimo że wcześniej poślubiła bojownika IS pochodzenia czeczeńskiego i zaszła z nim w ciążę. Miała zostać złapana podczas próby ucieczki i pobita na śmierć młotkiem.

Tragiczne informacje o śmierci nastolatki z Austrii miała przekazać Tunezyjka, która przez jakiś czas mieszkała z nią w tym samym domu w syryjskim mieście Rakka. Kobieta przyłączyła się do dżihadystów, ale potem udało jej się odłączyć i szczęśliwie uciec cało za granicę.

Niemiecki "Bild" twierdzi, że nie żyje także przyjaciółka Samry. Sabina miała zginąć w Syrii już w grudniu zeszłego roku.

(j.)