Wiatr dosłownie urywa głowę, nad którą przelatują zmagające się z gwałtownymi bocznymi podmuchami samoloty. Nagle wychodzi słońce, a za kilka sekund zaczyna padać grad. Po chwili znów plaże rozświetlają zimowe jeszcze promienie słońca. Taki krajobraz przywitał nas na plaży w Portmarnock - miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów od centrum Dublina. To właśnie przy tej plaży położony jest ekskluzywny hotel, w którym na czas Euro 2020 zamieszka piłkarska reprezentacja Polski.
Dech w piersiach zapiera nie tylko wiatr, który skutecznie utrudnia spacer, ale również sam krajobraz niespotykanie szerokiej plaży, która przed wojną posłużyła nawet za pas startowy dla samolotu. Zapraszamy Was do Irlandii, którą odwiedziliśmy, by pokazać, gdzie piłkarze Jerzego Brzęczka będą przygotowywać się do spotkań na mistrzostwach oraz gdzie właściwie te spotkania zostaną rozegrane.
Tutaj nie ma turystów. Po szerokiej plaży spacerują lokalni mieszkańcy. Ktoś wyprowadza psy, które radośnie wbiegają do wody. Trzeba zrobić kilka kroków w stronę gęsto porośniętych wydm, żeby zobaczyć hotel, w którym będzie mieszkała nasza reprezentacja. Hotel niedostępny dla osób postronnych. Udało się tam wejść prawdopodobnie tylko jednej grupie dziennikarzy, która zrobiła to przy okazji wizyty PZPN-u. Teraz szefostwo hotelu konsekwentnie odmawia wizyt dziennikarzom z Polski. Z Portmarnock Hotel & Golf Links jest bezpośrednie zejście na plażę, z którego być może będą korzystać nasi piłkarze.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Centrum treningowe Polaków jest usytuowane około dwóch kilometrów od hotelu. Zapewne organizatorzy pobytu biało-czerwonych w Irlandii spodziewają się sporej grupy kibiców. Zarówno fanów z Polski jak i miejscowej polonii, która jest zorganizowana wokół piłki. Są tu tzw. polscy fani z Irlandii oraz spora grupa Polaków, którzy posyłają swoje dzieci na zajęcia do Akademii Polskie Orły - Polish Eagles, prowadzonej przez byłego reprezentanta Polski - Mariusza Kukiełkę oraz piłkarskiego skauta - Artura Kaźmierczaka.
Zaraz po losowaniu, gdy było wiadomo, że polska reprezentacja zagra dwa mecze w Dublinie, zrobiło się tu takie pospolite ruszenie. Wszyscy o tym mówią. Grupa naszych dzieciaków na każdym kroku podkreśla to, że będzie tutaj reprezentacja i może uda się zobaczyć Roberta Lewandowskiego na żywo. Taki kontakt z reprezentacją byłby dla nich na pewno wielkim przeżyciem. Wielka liczba Polaków, którzy mieszkają w Irlandii, jest podekscytowana, że będzie mogła zobaczyć na żywo reprezentację Polski - mówi w RMF FM Mariusz Kukiełka.
Stadion funkcjonuje pod dwiema nazwami. To dlatego, że Aviva wykupiła prawa do nazwy stadionu, ale UEFA, która ma podpisane własne kontrakty sponsorskie, nazywa ten obiekt właśnie Dublin Arena. Stadion jest położony nietypowo, wśród niskiej, gęstej zabudowy mieszkalnej. Za jedną z bramek znajdziemy kilka metrów przestrzeni technicznej, zaraz za nią mur, a za murem spokojne osiedle domków szeregowych, przed którymi na zielonym skwerku bawią się dzieci. Podczas meczu musi być tu naprawdę głośno.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Dublin Arena może pomieścić prawie 52 tysiące widzów. Zbudowana została na miejscu starego stadionu, który został rozebrany w 2007 roku. Jest to pierwszy i jedyny obiekt w Irlandii, który spełnia wymogi kryterium Elite wyznaczone przez UEFA i to właśnie tu piłkarska reprezentacja rozegra dwa grupowe spotkanie - z kwalifikantem (poznamy go w marcu) oraz ze Szwecją. Kibice mogą dostać się tu kolejką, która przechodzi pod budynkiem stadionu. Dotarcie ulicami w trakcie meczu może być kłopotliwe i zająć sporo czasu, dlatego na spotkanie trzeba wybrać się odpowiednio wcześniej.