Komisja Europejska żąda gigantycznych kar dla firmy AstraZeneca za opóźnienia w dostawach szczepionek. W Brukseli odbyła się rozprawa przed sądem - Komisja reprezentująca 27 krajów UE kontra kontra brytyjsko-szwedzki koncern. Prawnicy Komisji zażądali, by AstraZeneca zapłaciła 10 euro od dawki za każdy dzień opóźnienia dostaw szczepionki przeciwko Covid-19.
Ostatecznie kara może wynieść dziesiątki, a może i setki milionów euro. Jeżeli sąd się przychyli do wniosku prawników KE, to kara ta obowiązywałaby 1 lipca tego roku. Dodatkowo KE zażądała 10 mln euro kary za naruszenie umowy.
UE pozwała w zeszłym miesiącu firmę AstraZeneca do sądu w Brukseli za opóźnienia w dostawach. Koncern dostarczył tylko 100 mln dawek zamiast przewidzianych w umowie 300 mln. W tym czasie firma zaopatrywała Wielka Brytanię i nie wysyłała do krajów Unii szczepionek wyprodukowanych na Wyspach.
Prawnicy koncernu argumentowali, że produkcja szczepionek jest skomplikowanym procesem, który napotka na nieprzewidziane trudności. To nie jest produkcja butów czy t-shirtów - przekonywał prawnik AstryZeneki.
Opóźnienia w dostawach preparatu AstryZeneki odczuwała także Polska. Także w tym tygodniu koncern nie dostarczy obiecanych Polsce 800 tys. dawek. Jest to problematyczne dla programu szczepień, gdyż całkiem niedawno rząd zdecydował o skróceniu odstępu między podawaniem obu dawek.