Pasażerka, która leciała w czwartek ze stolicy Łotwy - Rygi do Wiednia, zdziwiła się niezmiernie, gdy podczas odbioru swojego bagażu na austriackim lotnisku, okazało się, że jej walizka wypełniona jest tysiącami studolarowych banknotów.
Według austriackiej telewizji ORF, ktoś schował w torbie kobiety 300 tys. dolarów. Była to część kwoty stanowiącej równowartość 4,4 mln euro, którą Bank Łotwy miał przekazać w depozyt do banku Raiffeisen w Wiedniu.
Dwa worki bankowych pieniędzy bez problemu dotarły drogą lotniczą do celu, trzeci natomiast, zawierający równowartość 1,2 mln euro, został skradziony. Złodzieje rozpruli go i część pieniędzy ukryli w bagażu przypadkowej pasażerki, który trafił do luku.