"Dwaj Polacy, u których wykryto wirusa Zika są teraz nosicielami i mogliby przekazać go innym osobom" - ostrzega w rozmowie z RMF FM doktor Małgorzata Bednarska z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. To w tamtejszym laboratorium potwierdzono zakażenie.

REKLAMA

Michał Dobrołowicz, RMF FM: Co oznacza wykrycie wirusa Zika u dwóch Polaków? Czy to zwiększa jakkolwiek niebezpieczeństwo, możliwość przenoszenia wirusa na inne osoby?

Dr Małgorzata Bednarska: Świadczy to tylko o tym, że Polacy podróżują do terenów endemicznych - to było kwestią czasu, że zakażenia zostaną wykryte u osób stamtąd powracających. Nie stanowi to żadnego zagrożenia epidemiologicznego, jest to po prostu stwierdzenie przypadków zakażeń, które zostały przywiezione ze strefy tropikalnej.

Polskie komary nie mogą przenosić teraz tego wirusa w Polsce?

W Polsce są inne gatunki komarów. Nie ma takich wyników badań, które świadczyłyby o tym, że wirus był przenoszony przez nasze rodzime gatunki komarów.

Najbardziej zagrożone wirusem Zika są kobiety w ciąży...

Zagrożenie dla kobiet w ciąży jest korelowane na podstawie przypadków w Brazylii, gdzie rodzą się cały czas dzieci z małogłowiem, natomiast tam też naukowcy nie wiążą w 100 proc. tych przypadków z zakażeniami wirusem Zika. Na pewno osoby, które planują dzieci bądź są w ciąży powinny mieć na uwadze możliwość zakażenia się wirusem w trakcie planowania wyjazdów na tereny endemiczne. Drugą grupa osób, które mogą być narażone na trochę bardziej gwałtowny rozwój choroby, to pacjenci z obniżoną odpornością, na przykład biorący leki immunosupresyjne.

Czy ci dwaj mężczyźni zakażeni wirusem Zika mogą go przenosić?

Są doniesienia naukowe, które mówią o tym, że może dojść do przeniesienia wirusa drogą płciową. Także gdyby od takich osób pobrana była krew - na przykład do transfuzji - też mogłoby dojść do przeniesienia...

Jak długo takie niebezpieczeństwo istnieje?

Nie do końca jest opisany cykl rozwojowy wirusa. Natomiast z badań naukowych wynika, że wirus może utrzymywać się we krwi człowieka od kilku tygodni do pół roku.

Ci dwaj mężczyźni sami zgłosili się do państwa?

Jedna osoba zgłosiła się sama, drugą osobę zdiagnozowaliśmy w wyniku badań retrospektywnych - dostaliśmy materiał do badań z Gdyni, z Instytutu Medycyny Tropikalnej.

Czy teraz dużo osób przychodzi do państwa laboratorium z prośbą o wykonanie testu na obecność wirusa?

Jest kilka osób, które od wczoraj zainteresowały się takimi badaniami.

To są osoby, które wróciły z Ameryki Południowej?

To są osoby, które wróciły, ale też takie które planują wyjazd i już interesują się, w jaki sposób można przebadać się po powrocie.

A kto powinien do państwa się zgłosić?

Osoby, które wróciły z obszarów endemicznych, być może miały objawy wirusa, jeśli planują założenie rodziny. Takie osoby, które na przykład są dawcami krwi i też nie mają pewności, czy nie doszło do zakażenia.

Ale warunek jest taki, że musiały wcześniej być w Afryce, Azji, Ameryce Południowej?

Musiały być tam, gdzie dochodzi do zakażeń - czyli tam, gdzie komary są zakażone wirusem.

Na czym polega badanie? To jest zwykłe badanie krwi?

Krew jest pobierana w podobny sposób, dlatego że określamy poziom przeciwciał w surowicy krwi. Natomiast badania wykonujemy testem serologicznym, który jest specjalnie produkowany pod kątem wykrywania specyficznych przeciwciał klasy IgM skierowanych przeciwko wirusowi Zika.

Z perspektywy pacjenta jednak - to jest standardowe pobranie krwi?

Tak, to jest takie normalne pobranie krwi.

Jak długo czeka się na wyniki?

W naszym laboratorium czeka się do 7 dni roboczych. Oczywiście zazwyczaj wyniki wydawane są wcześniej.

Szczepionki na wirusa Zika wciąż nie ma na horyzoncie?

Nie ma. Z tego, co ostatnio czytałam, amerykańscy naukowcy intensywnie nad nią pracują. Przygotowanie szczepionki wiąże się jednak z kilkoma etapami wdrożeniowymi, więc jest to też kwestia czasu.

Rozumiem, że główna informacja, jaka płynie z naszej rozmowy jest taka, że generalnie Polacy nie są zagrożeni. Polskie komary, komary nietropikalne nie roznoszą wirusa Zika w tej chwili, ale tych dwóch mężczyzn zakażonych wirusem powinno uważać - choćby przy oddawaniu krwi, przy pobieraniu krwi, przy kontaktach seksualnych.

Osoby, u których stwierdziliśmy przeciwciała skierowane przeciwko wirusowi Zika powinny mieć na uwadze to, że są nosicielami wirusa, natomiast absolutnie nie ma żadnego zagrożenia, żeby u nas w Polsce wirus rozprzestrzenił się poprzez nasze rodzime komary.

Czy jest jakaś część świata, gdzie istnieje zalążek wirusa Zika? Mówimy ogólnie - kraje tropikalne, ale to bardziej Afryka czy Ameryka Południowa, a może jedno i drugie?

Ameryka Południowa. Najwięcej doniesień płynie właśnie z tej części świata. Wyjazdy w tamte tereny grożą zakażeniem wirusem Zika.

Co powinna zrobić osoba, która w najbliższych tygodniach, miesiącach planuje wyjazd, na przykład do Ameryki Południowej?

Powinna zaopatrzyć się w moskitierę, w środki odstraszające komary. Mieć podstawową wiedzę, czy dokładnie w tym miejscu, gdzie będzie przebywała, występują komary z wirusem.