Unijni ministrowie ochrony środowiska są zatruci - twierdzi w swoim raporcie Światowy Fundusz na rzecz Przyrody. Badania krwi pobranej od 13 ministrów-ochotników wykazały, że jest ona skażona aż 55 różnymi substancjami.
Lista zawiera m.in. chemikalia pochodzące z tworzyw sztucznych, środki ochrony roślin, odświeżacze powietrza, dezodoranty... We wszystkich próbkach znaleziono ślady PCB, czyli polichlorków bifenolu, choć w Europie zakazano produkowania i używania tych związków już w latach 70 ubiegłego wieku, ze względu na ich szkodliwość. Ale lekarze twierdzą, że i współcześnie używane chemikalia nie są obojętne dla zdrowia - powodują alergie, nowotwory, upośledzenia płodów.