Nie tylko mnisi, ale także zakonnice pracowały 900 lat temu przy pisaniu manuskryptów, używając przy tym bardzo cennej ultramaryny. Naukowcy z Jeny doszli do tego po analizie szczątków kobiet pochowanych na cmentarzy średniowiecznego klasztoru w Dalheim, a konkretnie jej… zębów.
Zespół naukowców początkowo badał diety i zdrowie w średniowieczu. W tym celu badacze wyruszyli do klasztoru Dalheim w Niemczech, gdzie chcieli przebadać kości zmarłych zakonnic. Kiedy przebadano ząb oznaczony kodem B78, należący do jednej z mniszek, udało się uzyskać znacznie więcej informacji, niż się spodziewano.
Kiedy badacze rozpuszczali próbki kamienia nazębnego, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Na zębach zakonnicy, która żyła w średniowieczu, zgromadziły się małe, niebieskie plamki farby. Znaleźliśmy granulki skrobi i pyłki, ale to, co zobaczyliśmy, to było niebieskie, jasnoniebieskie - to nie była tylko jedna, bądź dwie drobinki minerałów, ale setki z nich. Nigdy wcześniej tego nie widzieliśmy - opowiada jeden z naukowców.
Potrzeba było poważnego naukowego śledztwa, by ustalić, z czego zbudowane są cząstki.
W końcu ustalono, że naukowcy mają do czynienia z lapis lazuli, rzadkim i cennym minerałem, którego złoża znajdują się w górach w Afganistanie. Barwnik z lapis lazuli był wykorzystywany w średniowiecznej Europie do dekorowania tylko najcenniejszych rękopisów religijnych.
Lapis prawdopodobnie został zmielony, by uzyskać ultramarynę - jaskrawo niebieski pigment. W średniowieczu jego cena była astronomicznie wysoka. Cząsteczki rzadkiego pigmentu prawdopodobnie zebrały się, gdy kobieta dotknęła językiem końca pędzla, którego używano do malowania rycin. Zgodnie wynikami badania z datowaniem radiowęglowym udało się ustalić, że kobieta żyła między 997 a 1162 rokiem i miała około 45-60 lat, kiedy zmarła.
Kamień nazębny jest naprawdę interesujący z naukowego punktu widzenia. To jedyna część twojego ciała, która ulega skostnieniu, gdy jesteś jeszcze żywy - mówi Christina Warriner z Instytutu Nauk o Ludzkiej Historii Maxa Plancka w Jenie - W trakcie całego życia, w zębach kumulują się różnego rodzaju drobinki pokarmowe. Kawałki jedzenia zostają uwięzione, co w efekcie staje się czymś w rodzaju wyznacznika upływu czasu w twoim życiu.
Naukowcy twierdzą, że to pokazuje, iż kobiety były bardziej zaangażowane w przerabianie świętych tekstów, niż wcześniej sądzono. Mimo że w XII wieku istniały klasztory, w których przy świętych tekstach pracowały kobiety, to autorstwo można przypisać zaledwie 1 proc. z nich. Na znak pokory kobiety często nie podpisywały się pod tekstami. Z tego powodu naukowcy sądzą, że w tym okresie to głównie mężczyźni pracowali nad świętymi tekstami.
Opracowanie na podstawie BBC: Rafał Matyja/Joanna Potocka