Krótko po północy polskiego czasu, blisko Ziemi przeleci asteroida o średnicy 400 metrów. Eksperci NASA zapewnili jednak, że niebezpieczeństwo zderzenia jest wykluczone.
Według obliczeń, asteroida minie Ziemię w odległości nieznacznie mniejszej od dystansu Ziemia-Księżyc, z prędkością 50 tys. kilometrów na godzinę. Po raz ostatni tak duży obiekt kosmiczny znalazł się w pobliżu naszej planety w 1976 roku.
2005 YU55 regularnie pojawia się w okolicy Ziemi i dlatego obiekt ten jest zaliczany przez naukowców do grupy NEO, czyli "obiektów bliskich Ziemi" (od ang. Near-Earth Objects) oraz grupy PHO, czyli "potencjalnie niebezpiecznych obiektów" (od ang. Potentially Hazardous Object).
Astronomowie już od kilku dni dokładnie obserwują planetoidę, a obserwacje będą kontynuować także kilka dni po zbliżeniu. W tym celu korzystają m.in. z anten tworzących Deep Space Network - sieć, która na co dzień służy głównie do komunikacji z międzyplanetarnymi sondami badającymi Układ Słoneczny.
Dokładane obserwacje prowadzone podczas przelotu mogą pomóc ustalić szczegóły powierzchni 2005 YU55. Śledzenie przelotu pomoże również rozwijać systemy monitorowania obiektów, które mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi.
Lot asteroidy będą mogli śledzić także amatorzy, którzy mają teleskopy o średnicy zwierciadła głównego równej co najmniej 15 cm.