Naukowcy tworzą bazę danych o chemicznym składzie włosów mieszkańców Kanady. Może ona pomóc rozwikłać sprawy, które na wiele lat trafiły do policyjnych archiwów.
Jak informowała telewizja CBC, badacze z Uniwersytetu Ottawskiego (University of Ottawa), zaczęli zbierać próbki włosów z całej Kanady w 2008 r. Obecnie zaczyna się ich opracowywanie. Chodzi o to, że jakość pitej wody i dieta widoczne są w chemicznym składzie włosów. Każdy centymetr długości włosa to jak relacja o jednym miesiącu życia danej osoby.
Naukowcy będą teraz tworzyć bazę danych pokazującą, jaki chemiczny skład włosa jest charakterystyczny dla poszczególnych regionów Kanady. Sądzą przy tym, że taka szczegółowa baza danych pozwoli policji na zakończenie wielu śledztw od dawna zawieszonych.
Ottawscy badacze wiele spodziewają się po nowej bazie danych, ale wskazują też na jej ograniczenia. Na przykład o ile na podstawie badania izotopów wodoru można rozróżnić, czy dana osoba jest z Alberty czy z Manitoby, to już u ludzi mieszkających nad Wielkimi Jeziorami i rzeką Św. Wawrzyńca analiza nie wykaże różnic, ponieważ piją wodę o takim samym składzie chemicznym.
Powstająca dopiero baza danych ma już pierwsze zastosowania. CBC podała, że jednym ze wznowionych śledztw jest sprawa kobiety, której ciało znaleziono w 2001 r. przy Royal Victoria Hospital (stąd kobietę nazwano Madame Victoria). Nie wiadomo, kim była, ale badacze z Ottawy mogli stwierdzić, dzięki swoim analizom, że z całą pewnością nigdy nie była w zachodniej Kanadzie. Wiadomo też już, że cztery miesiące przed śmiercią nagle zmieniła dietę. W analizie pomaga fakt, że Madame Victoria miała długie włosy - 43 centymetry.