Władze włoskiego Treviso miały dość płacenia po 100 tys. euro rocznie za koszenie trawy wzdłuż szos. Mechaniczne kosiarki, montowane na traktorach, postanowiono więc zastąpić "żywymi kosiarkami".

REKLAMA

Przedstawiciel władz Treviso poinformował, że zakupiono sześć osłów, których zadaniem będzie wyjadanie trawy przy szosach koło miasta. Potraktowano to jako "eksperyment ekologiczny". Zwierzęta kosztowały zaledwie 2 tys. euro, a wyżywią się same. Kierowcy nie muszą się obawiać kolizji ze zwierzętami. Osiołki będą pracowały tylko tam, gdzie szosy są zabezpieczone ogrodzeniami.