Włoska wersja Jana Kulczyka dla panów, życie u boku Silvio Berlusconiego dla pań – tak swoje życie chcieliby widzieć Włosi, gdyby mogli sami jeszcze raz wybrać jego przebieg.

REKLAMA

Wyniki nie są oczywiście jednolite. Zdarzają się i takie opinie: Gdybym musiała coś zmienić, chciałbym być Monicą Bellucci. Nie dlatego, że jest piękna, ale dlatego, że do wszystkiego doszła sama. Berlusconi to po prostu żona Berlusconiego.

Włochom częściej marzy się reprezentacyjny apartament w mieście, niż dom na egzotycznej wyspie. Jednak wakacje chcieliby spędzać za granicą. - Zwiedzać świat, by poznać go lepiej. Tak, to moje marzenie - zwierza się włoski taksówkarz. Sprzedawczyni ze sklepu z pamiątkami śni natomiast o sportowym aucie. - Gdyby jeszcze za kierownicą siedział jakiś przystojniak…

Z badań wynika, że tylko 8 procent Włochów jest gotowych do wszelkich wyrzeczeń, by zrealizować swoje marzenia. Pozostali poprzestają na marzeniu.