Dojazd do pracy może być bardziej stresujący niż pilotowanie bombowca, czy praca w policji. To wynik testów przeprowadzonych na pracujących Brytyjczykach.
Bijące trzykrotnie szybciej niż zwykle serce i znacznie podwyższone ciśnienie to naturalna reakcja na korki i zatłoczone autobusy czy pociągi.
Nasz korespondent Bogdan Frymorgen pytał londyńczyków, czy dojazd do pracy faktycznie jest dla nich walką o przetrwanie. Posłuchaj:
Dodatkowo ciśnienie podniesie dziś londyńskim kierowcom informacja, że burmistrz stolicy chce podwyższyć i tak już słone tak zwane "opłaty korkowe". Są to opłaty za wjazd samochodem do centrum brytyjskiej stolicy.