"Wielki Zderzacz Hadronów ma szansę przynieść poważne odkrycia naukowe już w ciągu najbliższych dwóch lat" - twierdzą naukowcy z Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) w Genewie. Kierownictwo CERN podjęło decyzję, że akcelerator będzie pracował z obecną energią do końca 2012 roku z krótką przerwą techniczną pod koniec roku.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Przesunięciu ulegnie dłuższa przerwa techniczna, której celem będzie podniesienie energii wiązki do 7 TeV. Uruchomienie zderzacza z pełną mocą nastąpi dopiero w 2014 roku. Mimo to LHC już przy dotychczasowej, mniejszej niż maksymalna energii ma szansę "wyprzedzić" amerykański akcelerator Tevatron w badaniach, zmierzających do wyjaśnienia kluczowych zagadek budowy materii i dziejów Wszechświata. Amerykański Departament Energii podjął już bowiem decyzję o zaprzestaniu we wrześniu finansowania prac Tevatronu.
Dziennikarz RMF FM Grzegorz Jasiński, rozmawiał z profesorem Michałem Turałą i doktorem Pawłem Brueckmanem z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, o dotychczasowych wynikach pracy Wielkiego Zderzacza Hadronów, nadziejach na to, że to właśnie tam nastąpią przełomowe odkrycia i kulisach decyzji, by nie przerywać pracy akceleratora.