Katastrofa ekologiczna grozi północnym wybrzeżom Francji. Fale morskie spychają 3-kilometrową plamę ropy naftowej w stronę Dunkierki nad Kanałem La Manche. Substancja przedostała się do wody prawdopodobnie z jakiegoś tankowca, którego zbiorniki były czyszczone na pełnym morzu.
Tłumy wczasowiczów, które oblegają w sezonie urlopowym nadmorskie plaże, zostały ewakuowane. Władze nie chcą ryzykować zdrowia turystów, jeśli plama o długości 3 kilometrów i szerokości 300 metrów dotrze do brzegu. Trudno o gorszą nowinę dla właścicieli tamtejszych hoteli, restauracji i plażowych barów. Francuska żandarmeria morska prowadzi dochodzenie w sprawie wycieku, próbując ustalić nazwę statku, z którego ropa przedostała się do Kanału La Manche. Komentatorzy podkreślają, że Francja ma naprawdę pecha – półtora roku temu, u zachodniego wybrzeża zatonął tankowiec z trzydziestoma tysiącami ropy. Czyszczenie plaż po tej katastrofie trwało ponad rok. Kilka miesięcy temu w Kanale La Manche zatonął inny tankowiec, w którego zbiornikach znajdowało się aż 6 ton silnie trujących substancji chemicznych.
17:40