Protestujemy przeciwko odwołaniu dyrektora - takie transparenty pojawiły się dziś w dwóch warszawskich szpitalach. Ich dyrektorzy zostali odwołani przez Urząd Marszałkowski. Oficjalny powód to utrata zaufania. Jednak nieoficjalnie mówi się o szykowaniu miejsc dla własnych ludzi powiązanych z PSL-em, bo to właśnie ta partia zarządza samorządem wojewódzkim.
Utrata zaufania to utrata zaufania. Koniec, kropka i nikt nie musi rozwijać tego tematu - usłyszała nasza reporterka w departamencie zdrowia Urzędu Marszałkowskiego.
Nieoficjalnie jednak od innych urzędników dowiedziała się, że chodzi o źle przeprowadzoną restrukturyzację i to, że na terenie obu szpitali działały fundacje.
Ostatni argument wydaje się niezbyt przekonywujący. Gdyby posługiwać się takim kluczem, trzeba by odwołać wszystkich dyrektorów szpitali. Fundacje działają niemal w każdej polskiej placówce.
Pierwszy argument według pracowników również jest niezbyt trafny, ponieważ akurat te dwa szpitale zostały zrestrukturyzowane i to wcale nie najgorzej.
Zarówno ordynator Marek Kulerski jak i inni pracownicy szpitala dziecięcego podkreślają, że nie było żadnych podstaw merytorycznych do odwołania dyrektora.
Na pytanie jakie więc względy zadecydowały o dymisji wszyscy odpowiadają krótko: poszukiwanie intratnych stanowisk dla własnych ludzi. Protest w tej sprawie pracownicy obydwu szpitali zamierzają wysłać do wojewody, ministra zdrowia i premiera.
foto Archiwum RMF
17:20