Policjanci z przedmieść Baltimore na wschodnim wybrzeżu USA mogli się poczuć niczym prawdziwi kowboje. Zamiast łapać, przestępców musieli polować na bizony. Na szczęście były to bezkrwawe łowy.

REKLAMA

Stado bizonów, które uciekło z jednej z okolicznych farm wybrało się na „wycieczkę” do miasta. Zwierzęta wywołały popłoch wśród mieszkańców, zdezorganizowały ruch na drogach.

Policja zmobilizowała siły, obstawiła teren, po czym zapędziła bizony na ogrodzone korty tenisowe.

Zwierzętom miasto miejskie życie najwidoczniej przypadło do gustu, bo gdy przyjechały po nich ciężarówki, by zabrać ich do domu, bizony nie chciały „współpracować”. Trzeba było je zaganiać siłą.