Brytyjscy naukowcy opracowali testy genetyczne, które sprawdzają, czy embrion jest zagrożony chorobami dziedzicznymi. Dzięki nim, zamiast dotychczasowych 200, lekarze są w stanie rozpoznać nawet 6 tysięcy chorób. Nowa metoda budzi jednak kontrowersje.
Setkom par, nie mogących się doczekać zdrowego potomstwa nowa metoda daje unikalną szansę wybrania do sztucznego zapłodnienia embrionów, nie obciążonych genetycznie. Pozwala ona nie tylko ustalić obecność uszkodzonego genu, ale stwierdzić także, czy u dziecka może rozwinąć się dana choroba, czy na przykład może ono być tylko jej nosicielem.
Pojawiają się jednak wątpliwości, czy taka możliwość nie doprowadzi w przyszłości do niszczenia większej liczby embrionów, albo wręcz do tworzenia "na zamówienie" dzieci, których DNA ma sprostać wysokim wymaganiom swoich rodziców. Zwolennicy metody podkreślają jednak, że przede wszystkim będzie ona sprzyjać rodzeniu się zdrowych dzieci i to jest najważniejsze.