W Tatrach nadal obowiązuje bardzo wysoki, czwarty stopień zagrożenia lawinowego. Ratownicy TOPR-u zdecydowali się jednak otworzyć część zamkniętych dotąd szlaków pieszych i narciarskich.

REKLAMA

To nie oznacza, że w Tatrach można już chodzić wszędzie. Czwarty stopień oznacza jeszcze bardzo duże zagrożenie lawinowe. Można poruszać się do górnej granicy lasu lub schronisk tatrzańskich. Od kilku dni w Tatrach nie było większych opadów śniegu. Schronisk, które jeszcze niedawno były zamknięte na głucho, dziś już otwierają swoje podwoje. Zimowym obejściem można już dojść do schroniska nad Morskim Okiem. Dojazd tam jeszcze uniemożliwia sporych rozmiarów lawinisko. Do schroniska na Hali Gąsienicowej również można dojść nie tylko od strony Brzezin, czyli od strony doliny Suchej Wody, ale także z Kuźnic przez Boczeń i Skupiów Upłaz. Dojście Doliną Jaworzynki wciąż jest niedostępne. Otwarte natomiast są już wszystkie szlaki w okolicy Kasprowego Wierchu. To powinno ucieszyć narciarzy, bo jak mówią ci, którzy zdążyli już zjechać z góry – warunki są tam rewelacyjne. Tak więc byle rozważnie, a można pozwolić sobie na coraz więcej.

Trzeci stopień zagrożenia lawinowego obowiązuje w Karkonoszach. Największe ryzyko zejścia ogromnych ilości śniegu jest w różnego rodzaju kotłach, dolinach, jarach czy żlebach. Teraz szlaki turystyczne są drożne, momentami mogą być jednak niebezpieczne. Może wystąpić miejscami oblodzenie i dlatego, trzeba bardzo uważać. Jeśli więc ktoś wybiera się w góry powinien zadbać o odpowiedni ekwipunek – raki na buty, ciepłą odzież. W plecaku zaś powinien znaleźć się termos z ciepłą herbatą. Do tego sprzętu można także dodać telefon komórkowy ostatnio to dzięki niemu zagrożonym turystom udaje się jak najszybciej sprowadzić pomoc.

19:35