Niektóre stołeczne szpitale i kliniki grożą, że nie przedłużą kontraktów na leczenie. Dyrektorzy szpitali mówią, że dostają za mało pieniędzy. Jednak, jak uspokaja szef Narodowego Funduszu Zdrowia, nikt nie zostanie w Warszawie pozbawiony opieki lekarskiej, a system stołecznej opieki zdrowotnej nie zostanie sparaliżowany.
Myślę, że nie dojdzie do najgorszego, chociaż może się zdarzyć, że któryś z tych szpitali zrezygnuje ze świadczenia usług. Jednak Warszawa jest w tej dobrej sytuacji, że znajduje się tam wiele szpitali klinicznych, instytutów i szpitali centralnych, więc mieszkańcy Warszawy oraz przyjezdni nie zostaną bez opieki - zapewnia Lesław Abramowicz.
Zdaniem Abramowicza, warszawskie szpitale domagają się wyższych stawek za leczenie. Jednak gdybyśmy to zrobili w Warszawie, to po prostu byłaby awantura w skali całego kraju. Niema na to społecznego przyzwolenia - zaznaczył.
Szef NFZ dodał, że oprócz Warszawy do problemów z kontraktami doszło także w woj. zachodniopomorskim i łódzkim. W tych województwach szpitale przedłużyły na razie kontrakty do końca września.
Abramowicz poinformował, że pod koniec lipca NFZ otrzyma pierwszy rachunek za leczenie Polaków w krajach Unii Europejskiej. Będzie on dotyczył pierwszych dwóch miesięcy członkostwa Polski w UE.