„Ktokolwiek będziesz w nowogródzkiej stronie, Do Płużyn ciemnego boru Wjechawszy, pomnij zatrzymać twe konie, Byś się przypatrzył jezioru.” Tak pisał przed laty Adam Mickiewicz, jednak już wkrótce strofy jego ballady będą jedynym źródłem informacji o jeziorze Świteź. Białoruscy ekolodzy alarmują, że akwen ten w szybkim tempie wysycha.
"Za kilka lat nasza Świteź może zmienić się w kałuże" - ostrzega Wasyl Jakawienka, szef Związku Socjalno-Ekologicznego "Czarnobyl". Jego zdaniem winę za niszczenie jeziora ponoszą miejscowe władze, które w rozbójniczy sposób gospodarują rejonami przylegającymi do Świtezi. W jeziorze zamiera życie. Już teraz przy brzegach wyginęły podwodne rośliny, a przez to woda zawiera coraz mniej tlenu. Dwa lata temu tereny wokół jeziora wykupiła białoruska kolej. Teraz nikt nie jest w stanie powiedzieć, co się tam dzieje. Pojawiły się też plany wybudowania w tym miejscu kolonii domków letniskowych lub tez sprywatyzowania całego akwenu. Zdaniem obrońców przyrody, przypieczętowałoby to los Świtezi. Ich zdaniem, jezioro powinno pozostać zabytkiem przyrody.
13:45