Amerykański milioner i ekscentryk Steve Fossett od kilkunastu godzin próbuje pobić kolejny rekord - długości lotu jakimkolwiek statkiem powietrznym bez lądowania.
Rano GlobalFlyer wleciał w przestrzeń powietrzną Algierii. Znad Afryki Fosset skieruje swój samolot nad Arabię Saudyjską, Indie, Chiny i Japonię.
W ciągu 80 godzin zamierza pokonać niemal 42 tysiące kilometrów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wyląduje na lotnisku pod Londynem w sobotnie popołudnie.
Podczas lotu Fossett odbywa tylko krótkie, 5-minutowe drzemki. Odżywia się, wzbogaconym witaminami, napojem mlecznym.
Jego maszyna, wykonany z grafitu GlobalFlyer, kształtem przypomina szybowiec; ma rozpiętość skrzydeł aż 34,2 m. Samolot wyposażony jest w spadochron z jednoosobową tratwą ratunkową i satelitarny nadajnik radiowy.