Ponad 4 tysiące strażaków, saperzy i niezliczone rzesze ochotników w całej Polsce walczą ze wzbierającą wodą i krą na rzekach; wypompowują wodę z zalanych piwnic czy układają worki z piaskiem na brzegach rzek. "Mamy pełne ręce roboty" - przyznają szefowie Obrony Cywilnej Kraju.
W 9 dolnośląskich powiatach obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Nic nie wskazuje jednak na to, żeby sytuacja miała się pogorszyć. Stany wód w powiecie kłodzkim tylko nieznacznie przekraczają stany ostrzegawcze i to nie wszystkie. Sytuacja hydrometeorologiczna jest na bieżąco monitorowana i kontrolowana. Podnosi się stan wód w opolskich rzekach. Stan ostrzegawczy przekroczony jest o 26 centymetrów na Stobrawie w Karłowicach. Od wczoraj przybyło 12 centymetrów. Możliwe są lokalne podtopienia pól i łąk. Stan ostrzegawczy osiągnęła Osobłoga w Karłowicach, natomiast przekroczyła go i to o 44 centymetry Prosna w Gorzowie Śląskim. Służby hydrologiczne spodziewają się jednak, że woda powinna zacząć już opadać. W Opolu na Odrze do stanu ostrzegawczego brakuje jeszcze 18 centymetrów, a w Koźlu 30.
Pogarsza się sytuacja w województwie lubuskim. Zdaniem specjalistów nie ma co prawda na razie powodów do paniki, ale z brzegów zaczęły występować niewielkie potoki. Na wszelki wypadek w wielu miejscach przygotowuje się worki z piaskiem i zabezpiecza wały. Najgorsza sytuacja panuje teraz w trójkącie Żary-Żagań-Lubsko. W miejscowości Jasień wylała lokalna, mała rzeka Lubsza, która przedarła się na pola i łąki i pozalewała kilkanaście gospodarstw. Z niepokojem na podnoszący się stan wody patrzą też mieszkańcy Lubska. Tam strumień rzeki jest tak szeroki, że w kilku miejscach woda nie mieści się już pod mostem i wylewa na okoliczne tereny. Na szczęście dwie największe rzeki Odra i Warta na swoich lubuskich odcinkach zachowują się spokojnie. Specjaliści od kontroli poziomu wód twierdzą, że na razie mieszkańcy województwa powodzi obawiać się nie muszą.
foto Archiwum RMF
13:10