Pierwsze podejrzenia zarażeń SARS pojawiły się w Polsce - pisze dzisiejsza Rzeczpospolita. Do szpitala w Myślenicach zgłosił się mężczyzna, który był w Tajlandii. W krakowskim szpitalu badana jest z kolei kobieta, która w zeszłym tygodniu wróciła z Chin.
Uczestniczka 16-osobowej wycieczki do Chin przebywa w izolatce oddziału zakaźnego. Raczej wykluczamy SARS. Pacjentka nie ma objawów infekcji, które sugerowałyby zespół ostrej niewydolności oddechowej - uspokaja dyrektor placówki. Pod nadzorem mazowieckiego sanepidu jest dalsze 6 osób z tej wyprawy.
Jak powiedział Rzeczpospolitej pilot wycieczki - osoby wracające z Chin nie wzbudziły na warszawskim Okęciu zainteresowania. Zapytano ich tylko, czy przebywały w zagrożonym rejonie. Naczelny lekarz warszawskiego lotniska twierdzi, że zabezpieczenia są wystarczające.
Ilu rodaków zostało wychwyconych przez służby lotniska? Dr Ireneusz Dzik mówi, że na jego wniosek dwie osoby podejrzane o kontakt z chorym zostały przebadane jeszcze w Hongkongu, a dwie dalsze zostały wychwycona w samolotach. Żadna z nich nie była chora.
Nietypowe zapalenie płuc wywoływane wirusem SARS rozszerza się. Do dziś odnotowano je w 18 krajach. Od listopada ubiegłego roku, gdy choroba po raz pierwszy pojawiła się w południowych Chinach, zmarło na nią 100 osób.
Foto: Archiwum RMF
09:00