Brytyjscy lekarze pracują nad nowymi metodami wczesnej diagnozy raka. Tym razem zrezygnowali jednak z nowoczesnego sprzętu na rzecz... psiego węchu – pisze czasopismo medyczne „British Medical Journal”.
W eksperymencie wzięło udział 6 psów w różnym wieku i różnych ras. Przez pół roku zwierzęta były szkolone w laboratorium, gdzie uczono je rozpoznawać różne zapachy moczu. Część próbek należała do pacjentów chorych na raka, część do zupełnie zdrowych.
Ostateczny egzamin polegał na zdiagnozowaniu choroby nowotworowej wyłącznie na podstawie węchu. Przy 54 podejściach psy właściwie wyczuły chorobę 22 razy. Zdaniem lekarzy, psiej diagnostyki nie można jeszcze wprowadzić w życie w warunkach ambulatoryjnych, ale stosunkowo wyskoki, bo ponad 40–proc. współczynnik powodzenia tej metody, może wytyczyć nowy kierunek badań antynowotworowych.
Rozwijająca się tkanka nowotworowa produkuje substancje organiczne. Są one niewyczuwalne dla człowieka, ale pies, ze względu na swój wysublimowany węch, raz jeszcze może okazać się naszym najlepszym przyjacielem.