Ekipa holenderskich i amerykańskich badaczy przerwała badania nad najbardziej śmiercionośnym wirusem jaki kiedykolwiek istniał. Naukowcy ci zmutowali w zeszłym roku wirusa ptasiej grypy, który został okrzyknięty prawdziwym "monstrum".
Naukowcy ustąpili wyraźnie pod presją amerykańskiego rządu, który powołał własnych ekspertów, by ocenić zagrożenie. Waszyngton obawia się, że wirus, który może zabić miliony osób, zostanie wykorzystany przez terrorystów jako broń biologiczna. W zeszłym roku amerykańskie władze doprowadziły do wstrzymania publikacji całości wyników badań w prestiżowym "Science".
Teraz naukowcy, którzy pracują pod kierownictwem Holendra Rona Fouchier zawiesili badania na dwa miesiące. Jak twierdzą, wykorzystają ten czas, aby udowodnić, że prowadzone przez nich prace na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa. Zamierzają także pod koniec lutego zorganizować w Genewie kongres we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia, by przekonać krytyków, że ich odkrycie pomoże w leczeniu ludzi.
Dlaczego wirus jest tak niebezpieczny ? Bo jest to mutacja wirusa ptasiej grypy H5N1. Ten nowy wirus może swobodnie przenosić się pomiędzy ssakami. W eksperymencie wykorzystano fretki i okazało się, że przenosi się on pomiędzy zwierzętami znajdującymi się w sąsiednich klatkach. To o tyle istotne, że fretki na grypę chorują podobnie jak ludzie.
Na przełomie 2005 i 2006 roku wybuchła panika wywołana przez ptasią grypę. Zaraziło się wówczas około 500 osób, z czego połowa zmarła. Jednak wówczas praktycznie wszyscy chorzy zakazili się od ptaków . To właśnie hamowało rozprzestrzenienie się wirusa i chroniło przed pandemią. Wirus stworzony przez Fouchier przenosi się z człowieka na człowieka. I to jest największe niebezpieczeństwo.