Lekarka i sanitariusz krakowskiego pogotowia ratunkowego, którzy pijani pełnili dyżur, zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków. Natomiast w Łodzi zwolniono z pracy chirurga dziecięcego, który według świadków był pijany na dyżurze.
W sobotę po południu do jednego z barów niedaleko Wieliczki w Małopolsce przyjechała karetka pogotowia. Według świadków lekarka i sanitariusz kupili, a później pili na zapleczu alkohol.
Powiadomiona policja zatrzymała karetkę kilka kilometrów dalej. Okazało się, że dwie osoby z załogi były pijane. Na dodatek załoga karetki, która pełniła dyżur od rana, pod wpływem alkoholu zdążyli już odwiedzić dwóch chorych i udzielić im pomocy.
Na razie fakt, że oboje pracownicy pogotowia byli pijani nie oznacza automatycznego zwolnienia z pracy. Solidarnie twierdzą, że nie pili alkoholu w dniu dyżuru. Ich koledzy z pracy to potwierdzają. Trzeba więc poczekać na wyniki badania krwi.
Policja natomiast mówi, że pani doktor miała w wydychanym powietrzu 1,7 promila alkoholu, natomiast sanitariusz 1,78. Na dodatek stężenie alkoholu wciąż rosło – przy kolejnym badaniu były to już ponad 2 promile. Na razie ukarane zostaną tylko te dwie osoby. Dziwne tylko, że nikt z pozostałych pracowników pogotowia nie zauważył, w jakim stanie są ich koledzy.
Także w Łodzi ukarano lekarza za picie alkoholu na dyżurze. Trzeba było jednak na to czekać aż dwa miesiące. Dyrekcja łódzkiego szpitala im. Korczaka dopiero teraz zwolniła z pracy chirurga dziecięcego, który według świadków był pijany na dyżurze. Do tej pory zwolnieniu lekarza sprzeciwiały się związki zawodowe. Brakowało dowodów, że doktor pił alkohol. Lekarz nie chciał dmuchać w alkomat, nie zgodził się także na badanie krwi.
Wcześniej dyrekcja szpitala rozstała się z drugim lekarzem, który w tym samym czasie pił na dyżurze. W tym przypadku nie było wątpliwości, chirurg wydmuchał ponad dwa promile. Sprawę bada łódzka prokuratura i Okręgowa Izba Lekarska. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej zaczął przesłuchiwać personel szpitala. I w końcu znaleźli się świadkowie, którzy potwierdzili, że lekarz pełnił dyżur pod wpływem alkoholu. Pozwoliło to podjąć decyzję o jego zwolnieniu.
Posłuchaj też relacji reportera RMF Marcina Wąsiewicza:
Foto: Archiwum RMF
07:35